Sto słówek... a koluszczka wciąż chodzi bez butów (06)
Tym co za mną nie zdążą echo powie: – Adieu!
~Bruno Jasieński
Dlaczego właśnie teraz? Spojrzałam na zegar – dochodziła osiemnasta.
Zbiegłam szybko na dół. Minęłam przecznicę. Znajomy szewc powitał z uśmiechem moje buty:
– Na pojutrze będą gotowe.
Wróciłam uradowana. Kiedy zajrzałam do cholewkarza, na drzwiach widniała wywieszka: Zakład nieczynny z powodu choroby. Potem cholerna pandemia zamknęła buty szewca.
Po drodze do spożywczego, spoglądałam smutno na „Cholewkę”. Witrynę pokrywał kurz, a metalową kłódkę zjadała rdza.
Zamarłam, kiedy zobaczyłam napis na szybie: „Likwidacja”.
Zastanawiałam się, do czego potrzebne mu buty?
Skoro do nieba poszedł boso.