Tęsknię...
segreguję wspomnienia jak pocztowe znaczki.
Ustami dotykam brzegu filiżanki,
próbując przypomnieć sobie Twój smak,
ledwie wyczuwalny.
Byłeś tu...piłeś kawę z mlekiem.
Każda nierówność na poduszce,
pod opuszkami moich palców,
staje się kolejnym fragmentem Twojej twarzy.
Znam ją...
Głos rozbrzmiewa radością i złością,
znam wszystkie jego barwy.
Kroki- ledwie słyszalne,
a innym razem mocne,
dudniące o posadzkę.
Skradać się nie umiesz.
Zbyt jesteś niecierpliwy.
Nawet oddech Cię zdradza.
Twój obraz tulę dziś do snu,
nie mogąc zbliżyć się do jutra
szybciej ...
wracaj!