Rok 2021
Odcięty od powietrza,
Zamykasz się w domu.
Tak kazał teleekran.
Nie ufasz nikomu.
Rok cały Cię straszyli,
Lecz Ty nie lękasz się,
To szprycę wymyślili,
By przekonała Cię.
Ty nadal nie rozumiesz,
Co wkoło dziś się dzieje,
Choć myśleć przecież umiesz,
A więc się z tego śmiejesz.
Lecz nie jest już zabawna,
Ta cała maskarada.
Rzecz stała się poważna,
Więc śmiać się nie wypada.
Gdy Twojej koleżance,
Krew krzepnie ponad miarę,
I to po pierwszej dawce.
Czy ktoś poniesie karę?
Trudno też śmiać się będzie,
Na przyjaciela grobie.
By móc wyjeżdżać wszędzie,
Dał zastrzyk zrobić sobie.
Tego nie ujrzysz dzisiaj,
Na swym teleekranie.
Tu możesz dostać misia,
Jak będzie losowanie.
Zobaczysz terrorystów,
Do których sam należysz,
Bo nie słuchasz artystów,
I ciągle im nie wierzysz.
Dziś wojna z Eurazją,
Wcale nie musi trwać.
Straszony eutanazją,
Zaczniesz się w końcu bać.
Nie trzeba policji myśli,
Byś zastrzyk sobie wbił.
Orwella sen się ziścił.
Czyżby prorokiem był?
04-08-2021