Rozmyślania o nadchodzącej wojnie
Dzięki Ci Boże. Ty w ubiegłym roku
Dałeś mi skończyć lat siódmy dziesiątek.
I przez te lata panował wciąż pokój,
(W naszej historii to chlubny wyjątek.)
Lecz dzisiaj wojna jest w zasięgu wzroku.
Dla Polski będzie to rzeź niewiniątek.
Choć mamy dwieście tysięcy w koszarach,
To jest to wojsko wyłącznie do parad.
Już jest gorąco w naszej części globu,
Już płoną nasze historyczne ziemie...
Ja może zdążę przed wojną do grobu
Uciec, lecz wnuk mój - głowę daję, ze nie,
Czas nadszedł, żeby znów przywrócić pobór,
Jednak z tych, co się parają rządzeniem
Kto takie prawo wydać byłby skory,
Gdy w perspektywie przegrane wybory?
Bo przez te wszystkie pokojowe lata,
Co dziś widzimy jasno, jak na dłoni,
Polska liczyła na Wielkiego Brata -
"Chce w nas poddanych mieć - to niech nas broni!"
W dwubiegunowym zaś podziale świata
Strach przed "Iwanem" nas po trosze chronił.
Dziś Polska w NATO, więc z tego wynika,
Że Wielkim Bratem ma być Ameryka.
A Ameryce wcale nie zależy,
By tych obronić, którzy się nie zbroją,
By za ocean posyłać żołnierzy
Na jakąś wojnę - daleką, nie swoją.
To nowa jakość. Trzeba się z nią zmierzyć,
Lecz prawdzie w oczy spoglądać się boją
Dziś politycy. Więc lżą od idiotów
Tego, co bronić Europy nie gotów.
Jednak niewiele przyniesie to lżenie.
O bezpieczeństwie czas pomyśleć serio,
Lecz kto dziś w rządach się para myśleniem,
Kiedy rozsądek ludzie zwą histerią?
Przez kilkadziesiąt lat życia w skansenie,
Co z centrum świata stał się peryferią
Wielcy wodzowie wyginęli r aczej,
A miejsce po nich zajęli krętacze.
Wojna to okres wizjonerów przecież,
Nie urzędników, którzy rządzą krajem.
A jak jest w Polsce - wszyscy dobrze wiecie:
Grozić szabelką jest naszym zwyczajem,
A potem ginąć - najpiękniej na świecie,
Choć nam to żadnej korzyści daje.
Gdzie dziś jest człowiek Piłsudskiego miary,
Co umie mierzyć siły na zamiary?
Wiem. W polityce darmowych obiadów
Nie ma. Przyznaję. To jest prawda szczera,
Więc już przed wojną warto dla przykładu
Mobilizować swoje siły. Teraz
Czas zrezygnować z "Zielonego Ładu",
Co nic nie daje, a siły odbiera.
Europa siłą być musi od nowa,
By innym mogła warunki dyktować.
Od polityków nie wymagam wiele,
Lecz muszą, choćby dla swego przetrwania
Zredefiniować najważniejsze cele,
Bo z ich dzisiejszych działań się wyłania
Czołg zasilany słonecznym panelem
Budząc śmiech zgrozy i politowania...
Czołg ma być czołgiem, by wszyscy wiedzieli,
Że jak porządek naruszą - wystrzeli.
Wojna od wschodu idzie. Mym marzeniem
Jest wykorzystać polską szansę na to,
Że zagrożenie podnosi znaczenie
Nasze i całej "wschodniej flanki NATO".
Chcę być bezpieczny. A zabezpieczeniem
Mógłby na przykład zostać polski atom.
Polska być może - jak kiedyś - przedmurzem,
Lecz musi z tego korzyści mieć duże.
Warto granice przemyśleć od nowa
Przyszłego ładu by gwarantem były.
Czas Prusy Wschodnie na powrót zhołdować,
Żeby już nigdy więcej nie bruździły.
Wiem. Aby cele te zrealizować
Potrzeba siły i jeszcze raz siły.
Potrzeba siły by istnieć, więc może
Już czas najwyższy ową siłę tworzyć?
.