Do emigranta 1981 r.
Sercu, sumieniu ukojenia wzbraniasz ...
Przyzwolenie dajesz,
by Twe cienie na kolana Cię rzuciły?
Na swe barki
tęsknoty,
samotności wyzwolenie,
grzechu ciężar
kładziesz... (?)
Ni zapomnienia, ni przebaczenia
nie dajesz sobie,
ni żadnej odpusty...?
Co raz, jak pokutnik,
na myśli klęczkach
wracałaś
do Kraju,
szukając tęsknot ukojenia,
na pytania odpowiedzi....
Po latach tułaczej zgryzoty,
gdy, nie w mirażu, lecz gołymi stopy,
ustaw przyzwoleniem
było Ci stanąć
na Ojczystej Ziemi
Ty... zostawiłaś ślad jednej...
I Twe serce, choć całe,
tylko pół Ci go stało,
by zostawić Ojczyźnie
w podzięce...
---------------------------------
© Ewa Omiecińska