PUNKT WIDZENIA ZALEŻY OD PUNKTU SIEDZENIA
Zwaliła się na ziemię
Roztrzaskała się w drobny mak
Tra-ge-dia
Przecież byle cham teraz widzi, żeś słaby
Jak tak można
Trzeba zaraz skombinować nową maskę
Ukryć się za nią
Żeby nikt nie mógł Cię dosięgnąć
Żeby wszyscy się bali
Strach jest Twoim sprzymierzeńcem
Tak naprawdę się lękasz
Pokazać światu swoje prawdziwe „ja”
Wolisz dalej okłamywać ludzi
Bawić się nimi
Ale zrozum wreszcie, że ludzie
To nie zabawki
Nie wykorzystuj ich
Dla swojej przyjemności
Egoisto.
Ale wiadomo nie od dziś
Że Ty jesteś zadufany w sobie
Z zachwytem patrzysz sam na siebie
Wszak drugiego takiego cuda nie ma
Jakież to teraz powszechne
A Ty wciąż wierzysz, żeś wyjątkowy
Masz rację – dla mnie jesteś
WYJĄTKOWYM BUCEM.
Warszawa, 11 II 2025