Przednówek
Niebo się popieli, śniegu resztki pręg,
chmurą leci w bieli cichy ptasi gęg.
W grupie drzew samotnie tafli wodnej krąg,
wylądują godnie wśród podmokłych łąk.
Choć do wiosny jeszcze zimy spory jęk,
w burości się mieni zielnych kilka wstęg.
Pod powierzchnią wody w słońcu błyska pstrąg,
zimowej przygody zakończyć chce ciąg.
Słońce coraz wyżej, lepszy już ma wgląd,
by na łące śmielej kwietny tworzyć rząd.
Na przednówku zewsząd słychać gwar i pęd,
wszystko w swej naturze tworzy szereg grzęd.