Zimowy kubizm
Bure chmursko spowiło szarością całe niebo,
nigdzie miejsca nie ma na słoneczny promyk.
W radio zapowiadali opady, mrozy i coś gorszego -
uszczelniajmy, ocieplajmy i ogaćmy nasze domy.
To pękate chmursko zamieć w sobie niesie.
Śniegiem wnet spowije pola, chaty, drogi.
Znów się zacznie do pracy jazda w stresie,
błoto, ślisko – Bądź uważny! Patrz pod nogi!
W tym obrazie mały figiel mam ochotę zrobić
(w zanadrzu noszę magiczne „różowe okulary”),
słońcem, radością zapełnię bure zimowe progi,
śmiechem, humorem załaduję petardy i flary.
Zimowe grozy porozrzucam, jak te śnieżne płatki,
rozświetlone zalegną niczym szuby puchowe.
Porwą je… rozkraczą… wielkie zimowe ptaki,
zaniosą pod chmury i… roziskrzeniem spadną perłowe!
