motek
zrobię ci na zimę sweter
nim zamarznie w tobie serce
nim zapomnisz czemu jestem
tak gorąca jak atrament
co w piekielnym kotle warzy
zioła święte jak sakrament
wszystkich nie-spełnionych marzeń
podaj i nie żałuj wełny
nim mróz ziskrzy moje dłonie
póki jestem wierszem wiernym
niewygasłym słowem w strofie
tak gorącym jak stalówka
co biel karty barwi czernią
chcąc pozostać niezawisłą
ale z wiernych najwierniejszą
.
głodna jestem każdej frazy
co się w pióro wkrada siłą
i zapełnia puste karty
wersowanym słowem: miłość
głodna jestem wciąż od nowa
jakbym jej nie znała jeszcze
nie spisała ton papieru
nie płodziła ciągle wierszy
cóż poradzić gdy apetyt
niezaspokojony w słowie
wciąż od nowa tworzy teksty
o tej której pragnie człowiek
.