W Ramionach Pani
W woalce bez twarzy, nie czuję Twej duszy,
jesteś od zawsze, radością co budzi,
Do życia po śmierci, gdy wracam ciała.
Kim jesteś ma Pani stworzoną przez kogo,
Cieniem Tyś życia, powrotem do życia?
Bóg Cię nie stworzył, echem istnienia,
Bez Ciebie świat smutkiem, radości też nie ma.
Wspomnienia przy Tobie wracają w łzach ludzi,
Ty dajesz nadzieję, gdy serca są smutne.
Boją się ludzie gdy przyjedziesz, zawitasz,
Odwiedzisz ich nagle, gdy w księdze ich skreślisz.
Lecz po co się lękać twoją wizytą,
Ty jesteś jasnością co życie powita,
Człowiek co zamknie oczy w tym życiu,
Powróci z powrotem, tyś przewodnikiem.
Nie jesteś końcem, lecz bramą do ciszy,
Gdzie dusza odpocznie w wiecznym spoczynku.
Tam nie ma bólu, tam nie ma rozstania,
Spokój jest serca i nowe poznanie.
Choć łza się toczy, gdy mrok nas pochłonie,
Ty światło przyniesiesz w ostatnim swym kroku.
Tyś ciszą wieczności, bez czasu, bez cienia,
Gdzie każdy odnajdzie sens swego istnienia,
Nie sądzisz, nie karzesz, Ty łaską okryta.
W Twoim spojrzeniu łagodność, nie groźba,
Gdy czas nasz nadchodzi, Ty witasz jak matka.
Nie śmierć, lecz droga, przez ciszę do świtu,
Powrót do życia w jej cichym uścisku.