Pieśń mgły i światła.
Jesteś tak skryta, rozbrajasz mnie co dzień.
Podziwiam, gdy widzę, słucham z uwagą,
Patrzę w Twe oczy, wulkanem emocji.
Tyś kartą magiczną, czytać wciąż mogę,
Widzę Twe piękno, co wnętrze ozdobą.
Dotknąć Cię pragnę, lecz jesteś jak światło,
Co w mgle się ukrywa, w sercu rozbrzmiewa.
Wołam Cię w ciszy, lecz cisza mnie chłonie,
A dusza wędruje, nie mogąc Cię schwytać.
Gdy widzę, gdy czuję, mgiełką otulasz,
Mą duszę spragnioną, energią pobudzasz.
Nie chodzisz, Ty płyniesz, unosisz się w pięknie,
Emocje mnie duszą, z Tęsknoty ma droga.
Wołam Cię w ciszy, lecz cisza mnie chłonie,
Jak echo w jaskini, co nigdy nie wraca.
Chcę dotknąć Twej duszy, lecz mgła mnie otula,
I dłonie me błądzą w pustce ulotnej.
Snem jesteś czy światłem w oddali co błyszczy?
Czy tylko odbiciem tęsknoty co w duszy mej krzyczy?
Gdy zbliżam się … znikasz, jak rosa o świcie,
A serce me cierpi, lecz głos mój wciąż milczy.
Wędruję przez cienie, przez myśli bez końca,
Szukając Twej iskry w bezkresnej niemocy.
Mgła mnie oplata, jak welon milczenia,
A dusza więziona, nie może ulecieć.
Tyś świętym obrazem, co nie zna dotyku,
Jak witraż w świątyni, światłością okryta.
Choć mgła mnie otula, ja Cię odnajdę,
W modlitwie bez dźwięku, w spojrzeniu bez lęku.
Bo dusza, co woła, nie milknie w ciemności,
Śni ciągle o świetle, co kiedyś ją dotknie.
