"Podstępem będziesz prowadził wojnę"
Że jutro nie wstanę, nie zjem śniadania. Nie napije się herbaty czy tam kawy z rana.
Że będę wolała leżeć cały dzień w łóżku i gapić się w sufit, a potem koło dwunastej wstać i przemierzać dom jak duchy.
Że włączę telewizor, tylko żeby grał, założę słuchawki i z muzyką popłynę w siną dal.
A potem może skubne kawałek tosta i wezmę łyk soku. Położe się do łóżka, z pluszakiem u boku. I może gdy zegar wybije osiemnastą, to pójdę na miasto, na kawę i ciasto.
I tak sobie spędzę dzień bez celu, dzień jak co dzień, jeden z wielu.
Ale depresja minęła i nie wróci z czasem. A ja już tą wojnę mam wygraną zapasem.
Bo żeby było lepiej, musi być najgorzej, żeby czuć że się żyje i że się może.
I pamiętaj, podstępem będziesz prowadził wojnę.