Po kilku latach wróciłem do Lolity
Sam nie do końca wiedziałem, czego szukam.
To samo miejsce, ten sam bar,
hoker nieco inny.
Na ścianie trzy nachodzące na siebie
winylowe płyty, spomiędzy których wystawał
nierdzewny wkręt
(okropnie tandetny widok).
Odwiesiłem na nim kurtkę.
Zamówiłem doppelter Gin Tonic.
Przełknąłem swobodnie –
dużo lepiej niż niektóre z życiowych porażek.
Następnie poprosiłem o tutejszy Bier,
i z nim postanowiłem zostać do końca
poszukiwań.
Po pół godzinie parkiet był wypełniony
po brzegi (głównie studiującą przyszłością
Hesji). Rozglądnąłem się i stwierdziłem,
że faceci dość poważnie pilnują „swoich”
kawałków Tanzflächen. Dziewczęta natomiast
częściej podchodziły do baru,
by przełknąć Tequilę z solą i cytryną
(choć znajdowaliśmy się przecież
w samym środku Niemiec).
W pewnej chwili ktoś mnie zaczepił
rzucając jakiś komplement à propos brody,
a później zapytał: „Kim jesteś?”
Na co ja bez wahania odpowiedziałem:
„Poetą”
– i na chwilę przeniosłem się w czasie
do swojego pierwszego wiersza w życiu.
„Ambrosio, czego szukasz w Kassel?” – usłyszałem kobiecy głos.
„Tytułu dla nowej książki...” – odpowiedziałem
i poszedłem zatańczyć.
Wróciłem do siebie taksówką samotną,
a kierowca jak Pan Bóg: o nic nie pytał,
tylko prowadził.
W domu długo zbierałem myśli,
aż wreszcie rzekłem głośno:
MENSCHLICH
Ocena wiersza
Treść
Warsztat
Zaloguj się, aby móc dodać ocenę wiersza.
Komentarze
Kolor wiersza: zielony
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
- Gedichter
Tak sobie przeczytałam przy drugim czytaniu ;)))) Jak zwykle znakomita retrospekcja potrafisz zabrać nas do swojej przeszłości, nie powiem "jak nikt" bo być może obraziłabym wielu innych znakomitych poetów. Natomiast na pewno w tak porywający sposób, że chce się z Tobą iść.
Napisałeś tę książkę? Czy może szukałeś tytułu do już napisanej?
Dzięki, że jesteś, Dziewczyno miła. Hej ho! 😊🙋♂️
Dzięki, że jesteś, Urszulo. Hej ho! 😊🙋♂️
Czasami to samo miejsce, a jakże potrafi się zmienić w odczuciu i ocenie po latach zmian.
Pozdrawiam Łukaszu :)
Serdeczności dla Ciebie, a spacer był wyśmienity, nogi same mnie niosły :))
Mój wierszyk w swojej zewnętrznej warstwie ukazuje mężczyznę, który przyszedł do baru, zamówił nieco alkoholu, którym się uraczał, coś zatańczył, spędził noc w tym barze, a później taksówką wrócił do domu. Natomiast w tej przestrzeni ukrytej, mamy tu mężczyznę, który zagłada w siebie i stawia sobie ważne egzystencjalne pytania. Miejscem, do którego on wraca, jest coś konkretnego, coś, co zauważył on w sobie. I tak spoglądając zauważa, że przez lata niewiele się zmieniło. Niewiele zmieniło się z tym właśnie mężczyzną.
* to samo miejsce, ten sam bar – jakby wszystko po staremu,
a jednak
* hoker nieco inny – a więc miejsce do siedzenia, czyli punkt spojrzenia na sprawę, na siebie, na przeróżne okoliczności, które się dotąd wydarzyły.
* nachodzące na siebie trzy winylowe płyty – to opinie innych o peelu właśnie, o życiu. Jest ich trzy, żeby ukazywały mnogość tych cudzych "mądrości".
* nierdzewny wkręt – to oczywiście nieprawda lub wręcz kłamstwo, które tkwią w tym ludzkim gadaniu.
Peel odwiesza kurtkę na tym wkręcie, a więc coś co jest zewnętrznie widzialne, narzucane na siebie, żeby chroniło przed zimnem i deszczem. A więc niejako peel dystansuje się od tego gadania ludzkiego.
Podwójny Gin Tonic to cierpkość i kwasowość chwili, którą peel przelyka lepiej niż niektóre ze swoich życiowych porażek.
Później zamawia piwo, które jest jednym z symboli Niemiec. I dodaję, że pozostanie już przy tym do końca swoich poszukiwań, a więc wskazuje swoje przywiązanie do miejsca, w którym żyje.
Pół godziny, to połowa życia. A więc wiemy już, że mamy do czynienia z mężczyzną w średnim wieku. Parkiet taneczny to obszar myśli, zamyślenia peela.
Studiującą przyszlosc Hesji, to wskazanie, że peel ciągle uczy się życia myśląc o przyszłości.
Faceci pilnujacy poważnie "swoich" kawałków parkietu, to jakby twarde przekonania, wierzenia, jakiś mocno ugruntowany sposób postrzegania rzeczywistości.
Dziewczęta to uczucia i emocje. Piją one Tequilę, a to odniesienie do Meksyku. Jakby peel chciał powiedzieć, że w tej sferze dzieje się jakiś Meksyk w tym konkretnym momencie jego życia. Tequila to także ucieczka gdzieś daleko poza tu i teraz. A więc jakiś nieporządek panuje w peel w sferze tej ulotnej, uczuciowej.
Komplement a propos brody, to zwrócenie się ku mądrości. Chwila porządnego namysłu.
Stąd to ważne pytanie :kim jesteś?
I odpowiedź bez wahania. Peel określa siebie jako człowieka, mężczyznę, który świadomie przeżywa swoje życie, dotykając jego głębokości.
Kobiecy głos zadaje peelowi pytanie, zwracając się do niego po imieniu. To już nie jest dziewczyna, jak jedna z tych wcześniejszych z parkietu. A więc nie jest to żadne ulotne uczucie czy emocja. Tą kobietą jest wiara. A samo imię znaczy tyle, co "nieśmiertelny", "święty". Zarysowuje się więc profil wewnętrzny peela.
Mówi też on, że poszukuje tytułu do nowej książki, co pozwala wnioskować, że jakaś kiedyś już powstała. A więc tu idzie o coś nowego, o jakiś krok naprzód lu zmianę.
Powrót taksówką to oczywiście spotkanie z Bogiem. Modlitwa, medytacja, adoracja...
I w końcu to MENSCHLICH. Peel zaczyna rozumieć, akceptować swoją "ludzkość", "człowieczość", "nieidealność".
Mamy tu więc ukazanego człowieka, który rozmyśla nad swoim życiem, co prowadzi go do samoakceptacji.
Natomiast warto też zadać pytanie: kim lub czym jest wspomniana w pierwszym wersie Lolita?
Kogo określa się takim słowem? Lolita, to według definicji małolata, która dość wulgarnie eksponuje swoje wdzięki (szczególnie przed płcią przeciwną). W kontekście wiersza należałoby zastanowić się, co takiego można by w człowieku nazwać Lolitą? Zdaje się (przynajmniej według autora), że jest nią młodzieńcza naiwność. Dobrze każdemu znana naiwność życiowa.
A tym kontekście można zobaczyć peela, mężczyznę w średnim wieku, który przeszedł już w życiu jakiś ważny etap. A teraz dostrzegł w sobie pewną naiwność dotyczącą myślenia o sobie samym (stąd to imię). Zaczął więc przypatrywać się sobie wewnętrznie, żeby umieć dostrzec, co nim powoduje w działaniu. Ostatecznie po postawieniu sobie kilku ważnych pytań, peel dochodzi do przekonania, że powinien bardziej samemu sobie pozwalać na błędy, na bycie nieidealnym.
No, takie tam spacery wewnętrzne.
Dzięki, że jesteś, Gośka! Hej ho! 😊🙋♂️
(mam nadzieję, że nogi Cię po tym spacerze nie będą bolały... 🤗😁)
Pozdrawiam Cię. Hej ho! 😊🙋♂️
Serdeczności, Ambrosio:))⭐🙋♀️
Autor poleca
Autor na ten moment nie promuje wierszy
Inne wiersze z tej samej kategorii
Inne wiersze tego autora
Nasza strona korzysta z plików cookies. Używamy ich w celu poprawy jakości świadczonych przez nas usług. Jeżeli nie wyrażasz na to zgody, możesz zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji na temat wykorzystywanych przez nas informacji zapisywanych w plikach cookies znajdziesz w polityce plików cookies. Czytaj więcej.
Szanowni Użytkownicy
Od 25 maja 2018 roku w Unii Europejskiej obowiązuje nowa regulacja dotycząca ochrony danych osobowych – RODO, czyli Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych).
W praktyce Internauci otrzymują większą kontrolę nad swoimi danymi osobowymi.
O tym kto jest Administratorem Państwa danych osobowych, jak je przetwarzamy oraz chronimy można przeczytać klikając link umieszczony w dolnej części komunikatu lub po zamknięciu okienka link "Polityka Prywatności" widoczny zawsze na dole strony.
Dokument Polityka Prywatności stanowi integralny załącznik do Regulaminu.
Czytaj treść polityki prywatności