X

Logowanie



Zapomiałaś/eś hasła? Przejdź do procedury resetującej.

Z Magdali Mariam

Wiersz Miesiąca 0
nieregularny
2024-02-29 18:37
Skąd wiedzieć mogłaś
z Magdali Mariam,
że wybrać będziesz musiała,
jak niegdyś w Edenie niewiasta.

Z miłości czystej w Duchu Świętym
odrodził cię Zbawiciel
i przed ważnym wyborem
postawił twe życie.

Uczyłaś się wiary
oraz wytrwania,
gdyś z miłością w sercu
za Panem podążała.

Oto stanęłaś przy grobie Jezusa,
i wybrać musiałaś:
miłości kruchy dotyk
lub trud zaufania.

"Me mou haptou" – z ust Rabbuniego
szorstkie usłyszałaś.
Domyślam się, że wówczas
nic nie rozumiałaś.

Sprawa to bowiem jest
ogromnie wielka,
tak, że do dziś gubi się tu
teolog i biblijny egzegeta.

Dlaczego dotknąć
nie mogłaś Chrystusa?
Dlaczego ten, który zmartwychwstał
tak twardo cię poucza?

Otoż: Ten, któregoś kochała
był drzewa owocem,
po który sięgnąć będzie mógł człowiek,
gdy do końca wypełnią się mowy prorocze.

Teraz jednak idź,
zanieś braciom wieść radosną,
by zakwitnąć mogła wiara,
jak kwiat w sadzie wiosną.

Już niedługo Pan przyjdzie
do nich w miejsce ukrycia,
i wyciągną doń dłoń swą,
by dotknąć ów owoc z rajskiego Drzewa Życia.

A ty, z Magdali Mariam,
w cień odejdziesz sama.
Świat obrzuci cię błotem,
byś była zapomniana.

Jednak Mądrość Boża
jest znacznie większa
– najmniejsza w pokorze istota
jest dlań największa.

Imię twe powtarzać
będą pokolenia,
boś wybrała to,
co odrzuciła Ewa.
autor

Ocena wiersza

Wiersz został oceniony
6 razy
Treść

6
5
5
1
4
0
3
0
2
0
1
0
0
0
Warsztat

6
1
5
5
4
0
3
0
2
0
1
0
0
0

Zaloguj się, aby móc dodać ocenę wiersza.





Komentarze

Kolor wiersza: zielony


Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.


bez definicji
bez definicji
2024-03-01
Łukaszu, wiersz bardzo wzruszający...
Pozdrawiam serdecznie Przyjacielu drogi - Gocha🩰🍀


Ambrosio
2024-03-01
Gosiu, dziękuję, że jesteś! Pozdrówki ślę do Cię. Hej ho! 😊🙋‍♂️

Bożena Joanna
Bożena Joanna
2024-03-01
Maria Magdalena to szczególna postać, jakby czekała na Chrystusa i duchową odmianę. Wiersz pełen przemyśleń i emocji.
Pozdrowienia!


Bożena Joanna
2024-03-02
Bardzo dziękuję za wyjaśnienie tej paraleli. Sama nie wpadłabym na podwójne znaczenie tych słów.
Jest jeszcze wiele tajemnic w Biblii.
Serdecznie pozdrawiam!

Ambrosio
2024-03-01
Tak, ona nie pojawiła się tam przypadkowo. W moim wierszyku skromnym wpisałem, że miała do wykonania konkretne zadanie. Mianowicie po zmartwychwstaniu Jezusa otrzymała od niego słowo, które wyznaczyło granicę jej woli. To właśnie to problematyczne do dziś sformułowanie greckie:
"Me mou haptou", które znaczy tyle, co: "Nie dotykaj mnie". A było to nawiązanie do nakazu, jaki pierwsi rodzice otrzymali od Boga w Edenie:

"Pan Bóg wziął zatem człowieka i umieścił go w ogrodzie Eden, aby uprawiał go i doglądał. A przy tym Pan Bóg dał człowiekowi taki rozkaz: «Z wszelkiego drzewa tego ogrodu możesz spożywać według upodobania; ale z drzewa poznania dobra i zła nie wolno ci jeść, bo gdy z niego spożyjesz, niechybnie umrzesz»" (Rdz 2,15-17)

I dalej:

"A wąż był bardziej przebiegły niż wszystkie zwierzęta lądowe, które Pan Bóg stworzył. On to rzekł do niewiasty: «Czy rzeczywiście Bóg powiedział: Nie jedzcie owoców ze wszystkich drzew tego ogrodu?» Niewiasta odpowiedziała wężowi: «Owoce z drzew tego ogrodu jeść możemy, tylko o owocach z drzewa, które jest w środku ogrodu, Bóg powiedział: Nie wolno wam jeść z niego, a nawet go dotykać, abyście nie pomarli»." (Rdz 3,1-3)

"a nawet dotykać..." – tu właśnie odnajduję paralelę do słów z Ewangeli Jana, które Zmartwychwstały skierował do Marii Magdaleny. Jezus Zmartwychwstały jest owocem z drzewa życia. Kto Go spożyje, a nawet dotknie, będzie żył na wieki. Natomiast Maria Magdalena stanęła została postawiona przed wyborem: albo posłuchać nakazu Jezusa, poniechać swojej woli i wypełnić wolę Boga, a więc okazać Mu zaufanie i wierność, albo zrobić po swojemu i jednak dotknąć Zmartwychwstałego. I tak jak Ewa pod pokusą szatańską ugięła się i złamała nakaz Boży, a więc zwatpiła w prawdziwość Jego słów, odwróciła się od Boga, tak Maria Magdalena uczyniła zupełnie odwrotnie, a więc dotrzymała wierności Bogu. Dotknął Jezusa nieco później Tomasz Didymos, co się tłumaczy Bliźniak. Odsyła mnie to do skojarzenie, że był bliźniakiem Adama z raju. Dotknął Jezusa i przestał wątpić, a w ten sposób błogosławieństwo otrzymali wszyscy, którzy nie widząc Jezusa, uwierzą. Po grzechu pierworodnym Bóg przeklął ziemię i uczynił życie człowieka trudnym, a tu przez dotknięcie Jezusa Zmartwychwstałego i uwierzenie w Niego, błogosławieństwo otrzymali wszyscy wierzący wszystkich przyszłych pokoleń.

Dzięki, że jesteś. Pozdrawiam Cię. Hej ho! 😊🙋‍♂️

MadziaLena
MadziaLena
2024-02-29
A ja powiem Dziękuję 🌸
Bo Maria Magdalena jest mi bardzo bliska jako Patronka ( z Chrztu Świętego i z Bierzmowania) i tak po ludzku to Ta jedna z nielicznych osób, które zostały z Chrystusem aż do ukrzyżowania ...
Pozdrawiam serdecznie 🌿


MadziaLena
2024-03-01
Dzięki za Twoją odpowiedź :) Tak jak piszesz - tak miało się stać - według Bożego zamysłu. Pozdrawiam

Ambrosio
2024-03-01
😊🤗
Z tym stwierdzeniem, że niewielu zostało z Chrystusem do ukrzyżowanej, to jestem skłonny polemizować. 😊 Jak wiadomo ścisłe grono najbliższych uczniów i uczennic Jezusa nie było wielkie. A każdy miał tam do zrealizowania konkretne zadanie. Niestety, ale mamy jakąś taką dziwną manię bardzo szybkiego oceniania Apostołów ze względu na ich ucieczkę z Ogrodu Oliwnego (por. Mt 26,56; Mk 14,50)
Bardzo lubimy widzieć w nich tchórzy. A prawdopodobnie robimy to od wieków, żeby usprawiedliwić własne niepełne przylgnięcie do Jezusa.
I tak, wystarczy wczytać się w słowa Jezusa, które wypowiedział do Apostołów podczas tzw. Ostatniej Wieczerzy:

"Oto nadchodzi godzina, a nawet już nadeszła, że się rozproszycie - każdy w swoją stronę, a Mnie zostawicie samego. Ale Ja nie jestem sam, bo Ojciec jest ze Mną. To wam powiedziałem, abyście pokój we Mnie mieli." (J 16,32-33)

Jak widać Jezus sam pierwszy wskazuje swoim uczniom na to, co ma się wydarzyć. Innymi słowy przygotowuje ich na to – wskazuje to, co zrobić powinni.

Te słowa znajdują potwierdzenie w następnym fragmencie Ewangelii:

"Powtórnie ich zapytał: «Kogo szukacie?» Oni zaś powiedzieli: «Jezusa z Nazaretu». Jezus odrzekł: «Powiedziałem wam, że Ja jestem. Jeżeli więc Mnie szukacie, pozwólcie tym odejść!»" (J 18, 7-8)

Ewidentnie widać, że Jezus chce uchronić swoich Apostołów przed niebezpieczeństwem. Gdyby bowiem i oni zostali pojmani, kto rozniósłby Dobrą Nowinę po świecie? Tak więc ucieczka Apostołów z Ogrójca była niejako zaplanowana, podyktowana przez Jezusa.

Także po zmartwychwstaniu nie czynił im wyrzutów, że go zostawili w momencie pojmania. Robił im wyrzuty, że nie wierzyli tym, którzy Go widzieli po zmartwychwstaniu:

"W końcu ukazał się samym Jedenastu, gdy siedzieli za stołem, i wyrzucał im brak wiary i upór, że nie wierzyli tym, którzy widzieli Go zmartwychwstałego." (Mk 16,14)

Nigdzie tu nie ma mowy o tym, że Jezus miałby być zły na Apostołów, że Go zostawili. Ponadto Jan oraz Piotr, gdy Jezus został pojmany, poszli za Nim i weszli na dziedziniec pałacu arcykapłana:

"A szedł za Jezusem Szymon Piotr razem z innym uczniem8. Uczeń ten był znany arcykapłanowi i dlatego wszedł za Jezusem na dziedziniec arcykapłana, podczas gdy Piotr zatrzymał się przed bramą na zewnątrz. Wszedł więc ów drugi uczeń, znany arcykapłanowi, pomówił z odźwierną i wprowadził Piotra do środka." (J 18, 15-16)

Następnie pod krzyżem obecny był Jan Apostoł:

"A obok krzyża Jezusowego stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena. Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: «Niewiasto, oto syn Twój». Następnie rzekł do ucznia: «Oto Matka twoja». I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie." (J 19, 25-27)

Jan był tam dlatego, że był znany arcykapłanowi, więc nie było zagrożenia, że stanie się mu jakaś krzywda. Reprezentował on tam całość grona apostolskiego. Piotr tymczasem przebywał z innymi i modlił się. Takie było jego zadanie, które zlecił mu sam Jezus – umacniać braci, być z rodzącym się Kościołem, bo otrzymał prymat pierwszeństwa. A tu cytat z Pisma Świętego, gdzie Jezus nim wspomni o zaparciu się Piotra, wskazuje mu jego zadanie. Zapowiedź zaparcia pada następnie, żeby Piotr nie zwatpił o swojej misji, o swoim zadaniu nawet w obliczu osobistej porażki:

"Szymonie, Szymonie, oto szatan domagał się, żeby was przesiać jak pszenicę; ale Ja prosiłem za tobą, żeby nie ustała twoja wiara. Ty ze swej strony utwierdzaj twoich braci»" (Łk 22,31-32).

Jak widać w wydarzeniach męki, śmierci i zmartwychwstania, każdy z Apostołów miał jakieś zadanie do wykonania. Wielu miało jakieś "specjalne" zadanie, takie, które później zostało opisane w Ewangeliach. Także Maria Magdalena oraz Maria Kleofasowa nie przypadkiem znalazły się przy Krzyżu Jezusa, a następnie jedna z nich miała ważne zadanie przy grobie Jezusa po Jego zmartwychwstaniu. Mądrość Boża tak to wszystko sprawiła, że wszystko wykonało się tak jak należy – według Bożego zamysłu.

Dzięki, że jesteś. Pozdrawiam Cię. Hej ho! 😊🙋‍♂️

Z Aniołem pod rękę:-)<sup>(*)</sup>
Przepiękny wiersz,aż nie wiem co powiedzieć.🙏🙂


Ambrosio
2024-03-01
Dziękuję i pozdrawiam Cię. Hej ho! 😊🙋‍♂️

Elżbieta
Elżbieta
2024-02-29
Nawet trudno jest mi coś napisać, tak wielkie na mnie wywarł wrażenie, Twój wiersz... wręcz mistyczny!
Pozdrawiam, Ambrosio: ))🌟


Ambrosio
2024-03-01
Dziękuję, Elu. Cieszę się, że mój wierszyk spodobał się Tobie. Pozdrawiam Cię serdecznie. Hej ho! 😊🙋‍♂️

Kornel Passer
Kornel Passer
2024-02-29
Pięknie przetworzona narracja ewangeliczna pozwalająca czytelnikowi utożsamić się główną bohaterką... Na temat tych słów Chrystusa do Marii Magdaleny napisano cale rozprawy, więc zamilczę na ten temat, bo nie da się w kilku słowach tego ująć... Pozdrawiam...


Ambrosio
2024-03-01
Kornelu, jak Cię znam, a może bardziej obserwuję tu na portalu, to zaglądniesz także do pozostałych moich odpowiedzi pod komentarzami tutaj. Z nich trochę dowiesz się w jaki sposób odczytuję Pismo Święte, a także konkretnie tę sytuację z Marią Magdaleną po Zmartwychwstaniu Jezusa. Oczywiście tego tematu nie da się wyjaśnić w kilku prostych słowach, co zresztą sam zauważyłeś. Ja akurat teraz staram się spisać swoje rozważania na ten temat. To jednak również nie jest prosta sprawa, więc zajmie mi pewnie trochę czasu. Z tego mojego pochylenia nad Ewangelią Jana wziął się właśnie ten oto powyższy wierszyk.

Nie będę tu jednak ciągnął dalej tego tematu. Jeśli uda mi się spisać jakoś składnie tę moje rozważania i nie zapomnę, to podzielę się nimi z Tobą przez maila.

Natomiast teraz korzystając z okazji chciałbym z Tobą poruszyć inny temat, choć on jest poniekąd zbieżny z tym dotyczącym nakazu Jezusa: "Me mou haptou".

Otóż, nie wiem, czy kiedykolwiek przeczytałeś Ewangelię Johanana ben Zebadia (odwołując się do naszego przyjaciela Romana Brandstaettera) jako Księgę Bereszit, Księgę Początku, Księgę Rodzaju. Jeśli tak, to pięknie, a jeśli nie, to zachęcam. Skłania do takiego spojrzenia już oczywiście sam Autor Ewangelii (tak Duch Święty jak i Jan Apostoł).

Ksiega Rodzaju zaczyna się bowiem od słów:

"Bereszit bara Elohim..." = "Na początku Bóg stworzył..."

a Ewangelia Jana:

"εν αρχη ην ο λογος..." = "en archi in o logos...." = "Na początku było Słowo..."

To skłania do przeczytania całej Ewangelii Jana jako Księgę Bereszit.

To jest piękne, bowiem rozdział po rozdziale zauważa się, jak Bóg kształtuje swój lud, stwarzając niejako nowego człowieka. I tak już w pierwszych rozdziałach Jezus wybiera swoich uczniów, później jest mowa o weselu w Kanie, a więc odniesienie do zaślubin z Bogiem, a ślub jak wiadomo jest początkiem (!) nowego życia. Następnie Pan rozmawia z Nikodemem i poucza go o konieczności ponownych narodzin człowieka: z wody I Ducha. Dalej Jezus rozmawia z samarytanką przy studni Jakuba. Tam mówi jej o Źródle wody żywej. A jak wiadomo woda daje życie. Jezus tam daje nowe życie ów kobiecie. Idąc przez kolejne rozdziały widzimy jak Jezus daje nowe życie uzdrawiając różnych ludzi, co bardzo często czyni w pobliżu lub odniesieniu do symboliki wody lub światła, albo też prochu ziemi – jak w przypadku przyłapanej na cudzołóstwie. Scena rozmnożenia chleba oraz tzw. mowa eucharystyczna to również wskazanie na "element" życiodajny – chleb, ciało Jezusa. Dalej słyszymy słowa o Dobrym Pasterzu, który swoje życie oddaje, żeby uratować życie swoich owiec. Następnie Pan wskrzesza zmarłego Łazarza. Tu już nie ma symboli i mówienia w przypowieściach. Tu jest ewidentny konkret. Dalej uczta w Betanii i wjazd do Jerozolimy, które sprawiają w ludziach poczucie odrodzenia.

Należy tu również wspomnieć, że te wszystkie opisy mieszczą się u Jana w 12 rozdziałach. Czyż to nie jest piękna symbolika? Dwanaście pokoleń Izraela, dwunastu Apostołów, dwanaście rozdziałów w nowej Księdze Bereszit. Oto Bóg stwarza, kształtuje sobie nowego człowieka, przemienia starego w nowego. Od razu nasuwają się słowa z Ezechiela:

"I dam wam serce nowe i ducha nowego tchnę do waszego wnętrza, odbiorę wam serce kamienne, a dam wam serce z ciała. Ducha mojego chcę tchnąć w was i sprawić, byście żyli według mych nakazów i przestrzegali przykazań, i według nich postępowali." (Ez 36, 26-27)

W kolejnych siedmiu rozdziałach (13-19) Autor Ewangelii opisuje wydarzenia ostatniej wieczerzy oraz mękę i śmierć Jezusa Zbawiciela. Siedem jest liczbą Boga. Siedem jest liczbą świętą. A więc tu wiemy, że dzieją się sprawy najważniejsze teraz.

Następnie przychodzi rozdział 20. Tu również symbolika liczb: 10 jest liczbą pełną, natomiast 20 jest jej podwojeniem. Tak więc o ile 10 odnosi się do pełni Bożej, tak 20 do pełni w zespoleniu tego, co Boskie z tym, co ludzkie. Mamy tu już więc wskazanie na rzeczywistość, o której będzie mowa. Oto nastaje czas doskonały, spotkanie Boga z człowiekiem, pojednanie, wspólne życie. To wszystko odnajdujemy w 20 rozdziale Ewangelii Jana.

Śmiem twierdzić, że ten rozdział Ewangelii Jana jest jakby klamrą domykającą to, co rozpoczęło się w Księdze Bereszit, gdy Bóg rozpoczął dzieło stwórcze, a jednocześnie ten sam 20 rozdział Ewangelii Jana jest pierwszym rozdziałem jakby nowej Księgi Bereszit, która opisuje stan doskonałości rzeczywistości w której Bóg i człowiek znów spotykają się w Edenie i żyją pośród siebie.

Tak więc mamy tu w 20 rozdziale jakby dwie klamry:
1. Rozdział ten domyka cały akt zbaeczy od Księgi Rodzaju aż do wejścia Jezusa, nowego Adama, znów do Edenu.
2. Domknięcie Janowej Księgi Bereszit, która w zwięźle sposób ukazała całość zbawczego planu Boga. Jestem skłonny nazwać tę Księgę Księgą Misterium Bożej Miłości.

Jednocześnie jak już wspomniałem ten sam 20 rozdział rozpoczyna nową Księgę Bereszit – czas życia wiecznego, a więc niejako Księgę Życia.

21 rozdział został dopisany i dodany do całości nieco później. Nie zmienia to faktu, że wpisuje się on pięknie w to, o czym była mowa wcześniej. Tu widzimy spotkanie Boga z Kefasem, który uosabia Kościół. Otrzymuje on polecenie prowadzenia Ludu Bożego, nowego Izraela. Ten rozdział otwiera także klamrę proroctwa, która domknięta zostanie Apokalipsą, a więc Księgą Objawienia. Tu Piotr poproszony przez Jezusa wyciąga na brzeg sieć pełną ryb. A jeszcze wcześniej rzuca się on w wodę, by przybyć do Jezusa. Tu już nie ma mowy o chodzeniu po wodzie, ani o topieniu się. Tu Kefas bez strachu rzuca się w ubraniu w wodę i zmierza ku Jezusowi. Nie tonie, nie dzieje mu się nic złego. Staje przed Panem, a na Jego Słowo wyciąga na brzeg także pełną sieć ryb. Symbolika jest jednoznaczna, jak sądzę.

Tak to bym widział odczytując pokrótce Ewangelię Jana jako Księgę Bereszit.

Chcę też w tym miejscu zwrócić uwagę na pewne znane wśród Żydów opowiadanie o tym, jak to pierwsza litera alfabetu (alef) poszła na skargę do Boga, użalając się, że druga litera alfabetu (bet) stała się większa od innych. I tu już wchodzi nieco znajomość realiów języka hebrajskiego. Tam bowiem pierwsza litera alef jest bezdźwięczna. Natomiast pierwsza Księga Starego Testamentu, a więc w ogóle Pismo Święte, zaczyna się od słowa: "Bereszit..." Tak więc pierwsza stoi litera bet, która jest drugą w kolejności w alfabecie. Wiadomo też, że w hebrajskim nie ma wielkich liter, a więc bet stała się większą od innych właśnie z tego powodu, że od niej rozpoczęło się Pismo Święte.

W odpowiedzi na skargę alef, Pan Bóg, pocieszył ją mówiąc, żeby się nie martwiła, bo od niej rozpoczną się najważniejsze fragmenty Tory, a więc Dziesięć Przykazań w prawie Mojżeszowym: "Anochi Haszem" (Ja jestem Panem).

Ten żydowski midrasz ma też głębszy sens. Otóż wszystkie litery alfabetu mają przypisane sobie odpowiedniki liczbowe, a więc alef to 1, a bet 2. Można więc pierwsze słowa z Księgi Rodzaju odczytać tak:

"Bereszit bara Elohim..." = "Na początku Bóg stworzył..."

w miejsce bet podstawiamy liczbę 2 i wychodzi:

"2 reszit bara Elohim..."
co należałoby przetłumaczyć:
"Dwa początki stworzył Bóg..."

Wspaniała sprawa! Czy to nie uzyskuje potwierdzenia w tym, co napisałem powyżej o Ewangelii Jana? Oczywiście, że nikt z nas nie rozwiąże ów głębokości Bożej Mądrości. Natomiast, myślę, że warto jest czytywać Pismo Święte i nim żyć, bo tu jest życie pochodzące od Boga. Karmimy się Słowem, karmimy się samym Bogiem, a przez to żyjemy – żyjemy na wieki. Pismo Święte jest Księgą niezgłębioną, ale warto iść z nią przez życie, bo tak się idzie z Bogiem przez życie. A i lektura tej Księgi jak widać prowadzi na wspaniałe obszary rozważań, rozmyślań, kontemplacji.

Pozdrawiam Cię, Kornelu, serdecznie. Dzięki, że jesteś! Hej ho! 😊🙋‍♂️

Waldi1
Waldi1
2024-02-29
Piękny wiersz ... pozdrawiam serdecznie ...


Ambrosio
2024-03-01
Dzięki, Waldku. Pozdrawiam Cię. Hej ho! 😊🙋‍♂️

matka
matka
2024-02-29
Witaj , wiersz jest piękny i bardzo mądry. To prawda Bóg Dostrzega tych, zdaniem wielu najmniejszych , bez znaczenia. On patrzy na człowieka inaczej niż ludzie. Tak jak zauważyłeś ceni Sobie pokorę , często szokuje mnie wyborem ludzi do Swoich zadań. Bardzo dobry - moim skromnym zdaniem wiersz. Obsypuję go gwiazdkami i serdecznie pozdrawiam Irena


Ambrosio
2024-03-01
Dziękuję. Rzeczywiście, jeśli się przyjrzeć uważnie, to w Piśmie Świętym znajdziemy wiele postaci, które z ludzkiego punktu widzenia nie madawalyby się do misji, jakie wyznaczał im Pan Bóg. Natomiast On rzeczywiście inaczej spogląda na człowieka, co można wyczytać np. w Psalmach:

Psalm 7, wers 10
"Boże sprawiedliwy,
Ty, co przenikasz serca i nerki."

a jeszcze dosadniej mówi o tym Psalm 139:

Panie, przenikasz i znasz mnie,
Ty wiesz, kiedy siadam i wstaję.
Z daleka przenikasz moje zamysły,
 widzisz moje działanie i mój spoczynek
i wszystkie moje drogi są Ci znane.
Choć jeszcze nie ma słowa na języku:
Ty, Panie, już znasz je w całości.
Ty ogarniasz mnie zewsząd
i kładziesz na mnie swą rękę.
Zbyt dziwna jest dla mnie Twa wiedza,
zbyt wzniosła: nie mogę jej pojąć.
Gdzież się oddalę przed Twoim duchem?
Gdzie ucieknę od Twego oblicza?
Gdy wstąpię do nieba, tam jesteś;
jesteś przy mnie, gdy się w Szeolu położę.
Gdybym przybrał skrzydła jutrzenki,
zamieszkał na krańcu morza:
tam również Twa ręka będzie mnie wiodła
i podtrzyma mię Twoja prawica.
Jeśli powiem: «Niech mię przynajmniej ciemności okryją
i noc mnie otoczy jak światło»:
sama ciemność nie będzie ciemna dla Ciebie,
a noc jak dzień zajaśnieje:
.

Ty bowiem utworzyłeś moje nerki,
Ty utkałeś mnie w łonie mej matki.
Dziękuję Ci, że mnie stworzyłeś tak cudownie,
godne podziwu są Twoje dzieła.
I dobrze znasz moją duszę,
nie tajna Ci moja istota8,
kiedy w ukryciu powstawałem,
utkany w głębi ziemi.
Oczy Twoje widziały me czyny
i wszystkie są spisane w Twej księdze;
dni określone zostały,
chociaż żaden z nich [jeszcze] nie nastał.

Jak nieocenione są dla mnie myśli Twe, Boże,
jak jest ogromna ich ilość!
Gdybym je przeliczył, więcej ich niż piasku;
gdybym doszedł do końca, jeszcze jestem z Tobą.
O Boże, obyś zgładził bezbożnego,
niech krwawi mężowie idą precz ode mnie!
Oni przeciw Tobie zmawiają się podstępnie,
za nic mają Twoje myśli.

Panie, czyż nie mam nienawidzić tych, co nienawidzą Ciebie,
oraz nie brzydzić się tymi, co przeciw Tobie powstają?
Nienawidzę ich pełnią nienawiści;
stali się moimi wrogami.
Zbadaj mnie, Boże, i poznaj me serce;
doświadcz i poznaj moje troski.
i zobacz, czy jestem na drodze nieprawej,
a skieruj mnie na drogę odwieczną!

Jeśli natomiast chodzi o Marię Magdalenę, to ona również nie była przypadkowym świadkiem Zmartwychwstałego. On sam ją przemienił dla wykonania zamierzonego planu.

Dzięki, że jesteś. Pozdrawiam Cię. Hej ho! 😊🙋‍♂️


Autor poleca


Autor na ten moment nie promuje wierszy
Pokaż mniej


X

Napisz powód zgłoszenia komentarza do moderacji

X

Napisz powód zgłoszenia wiersza do moderacji

 

x
Polityka plików cookies

Nasza strona korzysta z plików cookies. Używamy ich w celu poprawy jakości świadczonych przez nas usług. Jeżeli nie wyrażasz na to zgody, możesz zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji na temat wykorzystywanych przez nas informacji zapisywanych w plikach cookies znajdziesz w polityce plików cookies. Czytaj więcej.

Klauzula Informacyjna

Szanowni Użytkownicy

Od 25 maja 2018 roku w Unii Europejskiej obowiązuje nowa regulacja dotycząca ochrony danych osobowych – RODO, czyli Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych).

W praktyce Internauci otrzymują większą kontrolę nad swoimi danymi osobowymi.

O tym kto jest Administratorem Państwa danych osobowych, jak je przetwarzamy oraz chronimy można przeczytać klikając link umieszczony w dolnej części komunikatu lub po zamknięciu okienka link "Polityka Prywatności" widoczny zawsze na dole strony.

Dokument Polityka Prywatności stanowi integralny załącznik do Regulaminu.

Czytaj treść polityki prywatności