„Wrażliwy chłopiec”
Dla innych ludzi zawsze życzliwy
Chętnie pomagał potrzebującym
Ludzi obdarzał słowem kojącym
Choć nie miał zbytnio życia łatwego
Nigdy nie robił niczego złego
Nie narzekając ciężko pracował
Czynami życie swoje szkicował
Poznał dziewczynę wielkiej urody
Która mu dała przedsmak nagrody
Czynem i słowem kusząc zwodziła
Aż miłość w sercu jego wzbudziła
Potem ze śmiechem żegnaj wyrzekła
Na jego prośbę jeszcze przyrzekła
Ostatni spacer nad ich potokiem
Tego wieczoru jeszcze przed zmrokiem
Wieczorne słońce w ciszy zachodzi
Chłopak słowami miłość dowodzi
Ona nie słucha, mówi o innym
On nóż wyciąga ruchem niewinnym
Na krzyk nie starcza już krwi w tętnicach
Bladość przykryła jej piękne lica
Na szyi rana otworem zieje
I słychać tylko jak szumią knieje
Chłopak rękawem łzy z twarzy zmyje
Ostatni kamień twarz jej przykryje
Miłość na zawsze w nim będzie żyła
Choć obiekt uczuć skryła mogiła