Przecinki, bałagan i euforia
tylko dziś mi się taki przyśniłeś...
Stałam w słońcu, patrzyłam
na soczystą zieleń, stare chaty,
słyszałam ptasie trele, czułam
powiew wiosny we włosach,
rozpuszczałam niepokój w sercu,
podziwiałam świat sielsko anielski,
podszedłeś znienacka, objąłeś mnie,
odwracając ku sobie, delikatnie,
jednak zdecydowanie,
miałeś na sobie pikowaną kurtkę,
granatową, może jednak fioletową,
przygarnąłeś mnie gwałtownie,
szepcząc półgłosem moje imię,
tak po prostu, nie czekając,
nie negocjując, nie prosząc,
nie każąc, naturalnie, bez pośpiechu,
pocałowałeś mnie, tak bardzo,
jak nikt inny, nigdy, poza snem,
zaparłeś pewnością mi dech,
zaskoczona... Obudziłam się.
Ty przecież nic nie zrobiłeś,
tylko dziś mi się taki przyśniłeś...
...Mimo, że się praktycznie nie znamy.