Tytuł? A po co...
sunie miękko przeglądając się w kałużach
roztrwania hojnie myśli
pomiędzy wczoraj a jutro
ignorując dzisiejsze obłoki
gwar sąsiedzkich rozmów
śmiech zza uchylonego okna
szum pociągu dociskającego tory
kształt błotnego odcisku kocich łap
skrzeczenie młodych srok znad brzozy
muskanie wiatrem złotego warkocza
uderzenia bursztynowych kolczyków
chłodem o aksamit pulsującej szyi
wibrację telefonu dudniącą prozaicznością
nieobecny wzrok zaczytanego mężczyzny
intrygującą twórczość zdolnych serc
rozpalonych iskrą oczekiwania...