Pryzmaty
nieopowiedziane drżące emocje,
nastawiając mnie na przesilenie,
na władanie dnia nad nocą.
Dziś poczułem tamten zapach,
nieoczekiwanie znany,
mieszanka suchych łąk, a po nich woń deszczu,
szaleństw letnich porwanie.
Dziś wypuściłem moje rydwany,
konie w rytmie tanga mkną,
dostojnie i ze zwichrowaną grzywą,
wiozą mnie ku promieniom.
Dziś zabarwił się cały świat,
przesiąknąłem kolorami,
ukazał swe piękno właśnie mi,
poczułem się wybrany.