X

Logowanie



Zapomiałaś/eś hasła? Przejdź do procedury resetującej.

Vincent van Gogh „Irysy”

Wiersz Miesiąca 0
wolny
2023-01-08 00:08
Jak tu spokojnie
Mistrzu,
bez spadających pokoi,
obandażowanych twarzy,
upiornego nieba
i postaci,
które trzeba byłoby zapytać
o ich smutne historie.

Jak cicho,
bez odgłosów życia,
dzwonienia naczyń,
skrzypienia łóżek,
szybkich kroków niosących
wiadomość.

Jak dobrze nie pytać,
nie uzasadniać,
tylko widzieć
kolor i kształty
unoszące się nad umysłem,
który wypoczywa
razem z tobą Mistrzu,
za oknem tego szpitala
wariatów.

autor

Ocena wiersza

Wiersz został oceniony
5 razy
Treść

6
2
5
3
4
0
3
0
2
0
1
0
0
0
Warsztat

6
1
5
4
4
0
3
0
2
0
1
0
0
0

Zaloguj się, aby móc dodać ocenę wiersza.





Komentarze

Kolor wiersza: zielony


Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.


Pasjans
Pasjans
2023-01-09
Irysy mają pogmatwaną, emocjonalną budowę uspokojoną absolutnym pięknem. Wiersz się w to moje odczuwanie wpasowuje idealnie. Na obrazy van Gogha mógłbym patrzeć bez przerwy... Najwyższych lotów ekfraza. Ostatnie wersy, niezależnie od okoliczności pobytu artysty w St. Rémy, są uniwersalne tak jak obraz. Ukłony i serdeczne pozdrowienia :-)

razem z tobą Mistrzu


Kornel Passer
2023-01-09
Dziękuję za komentarz. Serdecznie pozdrawiam .

BardzoBardzo
BardzoBardzo
2023-01-08
Sorry jakoś tak muszę zapytać(pewnie wyjdę na kretyna), bo niby można doczytać(nie tylko w twoim wierszu ale w wielu opracowaniach a nawet w wikipedii), że on ten obraz we wariatkowie malował. Ale ma się wrażenie, że to wariatkowo to było bardziej w jego głowie (na zasadzie czegoś od niego niezależnego narzuconego mu i niedobrego co mi jednak pomogło malować). A nie rzeczywisty epizod w jego życiu. Dobra pytanko, czy sugerujesz, że twórca musi być lekko rąbnięty by tworzyć wiekopomne dzieła?

Nie będę komentował tego dzieła bo to wyjdzie jak ocena świni co do dzieł mistrza kuchni ;)

Pozdrawiam :)


BardzoBardzo
2023-01-11
Jeśli chodzi o procesje to ja na prawdę patrząc na ten obraz Van Gogha mam wrażenie że widzę procesję lub tłum ludzi. tak po prostu.
A co do wariatów to podejrzewam ze każde szaleństwo jest inne tak jak inne są osobowości "normalnych" ludzi.
Co do tego jak odbieramy dzieło sztuki (nie tylko obraz ale także wiersz) też zależy od "świata wewnętrznego" tym razem zaistniałego u odbiorcy.

Kornel Passer
2023-01-11
Obrazy różnią się od siebie może nawet bardziej niż ludzie od siebie nawzajem. Na procesjach nie ma obrazów tylko obiekty kultu . Ja napisałem dziesiątki wierszy o poszczególnych obrazach i żaden z tych obrazów nie był podobny do innego, no chyba że mówimy o wariantach tego samego tematu. Np van Gogh namalował oprócz "Irysów" również pojedynczego irysa na obrazie "Irys".

BardzoBardzo
2023-01-11
Myśle że i ów poeta i ty podzielacie pewien "dobry" rodzaj zazdrości, napędzający do działania i tak dalej. mi się cały obraz kojarzy z procesją, lub po prostu z tłumem, każdy kwiat jest inny, tak jak w tłumie całą jednolitą masę ludzi stanowią indywidualne jednostki. Indywidualne do granic możliwości a jednocześnie strasznie podobne do siebie.

Kornel Passer
2023-01-11
Kiedyś poeta Frank O,Hara powiedział do przyjaciela malarza- "Ty robisz to, co ja mogę zaledwie opisać". Ten poeta też , tak jak ja, zazdrościł malarzom...

BardzoBardzo
2023-01-11
Tak na marginesie ten obraz jest piękny i tyle. Nie obraź się ale ów obraz był by piękny nie ważne co byś o nim nie napisał(choć piszesz doskonale).

Kornel Passer
2023-01-11
Sądzę , że malarstwo takie jak van Gogha mogło się narodzić również w zupełnie zdrowej głowie , ale niewątpliwie jego szaleństwo mu w tym pomogło. Czytałem kiedyś jakaś analizę , w której autor tłumaczył, że takie niebo jak na obrazie van Gogha mogło wyjść tylko spod ręki wariata.

BardzoBardzo
2023-01-10
To zabrzmiało jak byś żył już co najmniej tyle że książki stały się artefaktami muzealnymi.
Ciekawi mnie w kontekście tego epizodu owego malarza czy to nietypowe postrzeganie świata jest powodowane tylko "odmiennym stanem świadomości", czy można je w sobie jakoś wytrenować nie wykraczając poza próg szaleństwa.

Kornel Passer
2023-01-09
Wiem przynajmniej o jednym historyku sztuki , który napisał taką analizę. Nie pamiętam już nazwiska. To wiadomość z epoki , gdy jeszcze czytałem książki :)

BardzoBardzo
2023-01-09
Hmm... ciekawe. myślisz, że analizując dzieła mistrzów da stwierdzić ich stan i zdrowie psychiczne, przepraszam poprawka, są tacy co twierdzą coś takiego?

Kornel Passer
2023-01-08
Malował obraz z natury patrząc na kwiaty z okna szpitala psychiatrycznego, w którym przebywał dobrowolnie. Było to już pod koniec jego życia (umarł rok później). Są historycy sztuki , którzy twierdzą, że jego obrazy z ostatniej fazy życia są całkowicie świadomymi kreacjami , w których nie widać żadnych śladów choroby psychicznej.

Ambrosio
Ambrosio
2023-01-08
Wspomniany obraz Van Gogha jest dla mnie nieco smutny. Moją uwagę skupia nie biel jednego, ale omdlewanie wielu. Patrząc na ten obraz współodczuwam swoisty zawód, smutek, rezygnację, utratę witalności. Może nawet trochę rezygnację. To jeśli chodzi o moje odczucia związane z dziełem wspomnianego artysty.

Wiersz? Myślę, że traktuje poniekąd o tym, o czym zaczęliśmy również wczoraj rozmawiać, a mianowicie o współistnieniu rozumu i wiary. Przy czym wiersz Twój nie rozstrzyga czy one ze sobą konkurują, czy współdziałają.

Na pierwszy plan wysuwa się dla mnie pytanie: kim jest ów "Mistrz", do którego zwraca się podmiot liryczny? Tytuł wiersza mógłby sugerować, że chodzi o wielkiego malarza, jakim niewątpliwie bym Vincent van Gogh. Myślę jednak, że wspomniany artysta jest w tym wierszu raczej ukryty właśnie w podmiocie lirycznym. Odczytuję Twój wiersz tak, że to van Gogh prowadzi dyskurs z tajemniczym "Mistrzem". Czy jest nim Bóg? Czy jest nim Chrystus? W wierszu nie ma na ten temat żadnej wzmianki, ani podpowiedzi, ale można by na własne potrzeby przyjąć taką interpretację. Dlaczego tak sądzę? Van Gogh namalował swój obraz "Irysy" na rok przed śmiercią. Zastanawia mnie, czy prowadził on w sobie jakiś swoisty dialog z Bogiem? Czy myśl o życiu i śmierci krąży w jego głowie także wokół Chrystusa? Zaryzykuję interpretację wiersza, która twierdząco odpowie na postawione przeze mnie pytania.

Jeśli więc podmiot liryczny, za którego uważam w tym wierszu wspomnianego malarza, prowadzi monolog skierowany do Boga w osobie Chrystusa, to należy przyjrzeć się czego ten monolog dotyczy.

Pierwsze dwie strofy wiersza wydają się być podobne w układzie. Pierwszy wers każdej z tych dwóch strof jest wskazaniem na niedookreślone miejsce, w którym najprawdopodobniej właśnie znajduje się peel, a które jednocześnie jest zupełnie różne od otaczającego go zewnętrza. "Jak tu spokojnie" oraz "Jak cicho" – mówi peel. Następnie opisuje on zupełnie przeciwieństwo tych dwóch wstępnych określeń. Wydaje się być bardzio prawdopodobnym, że jest to opis szpitala psychiatrycznego, w którym malarz wykonał swoje dzieło pt. "Irysy".

Trzecia, a zarazem ostatnia strofa wydaje się być różna od wcześniejszych. Myślę, że podmiot liryczny wskazuje tu na miejsce, które zaznaczone zostało w pierwszych wersach wcześniejszych strof. Miejsce TK wydaje się być w orzeciwienstwie do opisu hałaśliwego i dynamicznego zewnętrza, a więc szpitala (w tej strofie peel wprost ujawnia miejsce fizycznego pobytu), być ogarnięte spokojem, wręcz swoistym zawieszeniem w przestrzeni: "unoszące się nad umysłem", "wypoczywa". Nasuwa się pytanie: o jakim konkretnie miejscu mówi peel? On sam określą je slowami: "za oknem tego szpitala wariatów." Czy ma na myśli fizyczną obecność poza szpitalem? Czy wyraża swoją chęć znalezienia się poza murami szpitala psychiatrycznego? Myślę, że nie. Myślę, że peel wskazuje na miejsce inne, niematerialne, metafizyczne, w którym się znajduje już, teraz, w trakcie wypowiadania własnych słów skierowanych do Mistrza. Czy można więc uznać, że trzecia strofa opisuje pewien stan duchowego wyjścia poza swoje fizyczne ciało? Czy miejsce opisywane przez peela może być płaszczyzną kontemplacji Boga? W mojej interpretacji wiersza zakładam, że tak właśnie jest. Myślę, że peel, a więc ukryty w nim Van Gogh, znajduje się w stanie (prawie) mistycznego doświadczenia spotkania z Mistrzem, którym jest Bóg, a dzieje się to na płaszczyźnie modlitwy, a więc wiary. Tu osiąga on spokój. "Jak dobrze nie pytać", "wypoczywa".

Tyle w kwestii odczytania wersów. Na tym jednak nie kończy się wiersz Twój. Wydaje się, że zastosowane zestawienie dwóch światów pociąga za sobą kolejny szereg pytań. Między innymi to: czy rzeczywistość empirycznego poznania świata kłuci się z doświadczeniem wiary? albo: czy rzeczywistość materialna, fizyczna wyklucza współistnienie rzeczywistości duchowej opartej na wierze? Te i inne pytania nie są postawione w wierszu, ale mogą być wynikiem jego interpretacji. W wierszu natomiast, w ostatniej strofie wydaje się być postawione ciche pytanie o stosunek rozumu do wiary. Peel mowi: "jak dobrze nie pytać". Zadawanie pytań jest domeną intelektualnego poszukiwania odpowiedzi, intelektualnego poznania, a więc dotyczy rozumu. Dalej PL wskazuje "nie uzasadniać". Jedynie nauka zadaję pytania i poszukuje na nie odpowiedzi. Wiara bowiem uznaje za pewnik to, co zostało objawione, a nie jest wytłumaczalne rozumowo. W moim odczuciu peel niejako wskazuje, że dobrze jest poszukiwać współdziałania rozumu i wiary. "Jak dobrze", "tylko widzieć" – to wskazania, że tam, gdzie rozum sięga kresu warto jest zanurzyć się w rzeczywistości wiary. Wręcz sugeruje nam peel, że podjęcie wysiłku takiego działania jest warte ludzkich starań.

Kornelu, znów spisałeś bardziej dobry wiersz, który porusza i myśli i uczucia, i duszę. Chcę się podążać w swoich rozważaniach za kolejnymi otwierającym się drzwiami kolorowych myśli. Wydaje mi się, że w swoich wierszach odzwierciedlasz własną fascynację rzeczywistością poznawania i zgłębiania tajników życia. Tych osiągalnych drogą naukową, rozumem, intelektem oraz tych, duchowych, które nie są dostatecznie wytłumaczalne, a jednak można je doświadczyć w sobie.
Pozdrawiam niedzielnie i życzę spokojności. Hej ho! 🙋‍♂️😃


Kornel Passer
2023-01-08
Twoje komentarze wprowadzają mnie w pewne onieśmielenie , gdyż mam poczucie , że przerastają one swoją treścią i głębią spojrzenia same komentowane wiersze. Odnajdywanie przeze mnie w tych komentarzach swoich własnych zamierzeń, które towarzyszyły przy pisaniu wiersza , to prawdziwa frajda i radość. Radość wynika też z komunikacji i powinowactwa myślenia. Twój komentarz dał mi bardzo dużo nowych myśli o tym wierszu. Dla człowieka wiary jedynym „miejscem”, w którym jego umysł (i serca) „wypoczywa” jest Bóg (św. Augustyn, „Wyznania”), ale o Van Goghu nie wiem , czy wiara stanowiła dla niego wytchnienie, a przecież wytchnienia i spokoju poszukiwał na pewno. Do szpitala psychiatrycznego, w którym ten obraz namalował, zgłosił się dobrowolnie , co o czymś świadczy. Namalował go z natury , patrząc z okna na irysy. I tu istotnie zaczyna się gra „miejsc”, którą znakomicie zauważyłeś i opisałeś w swoim imponującym komentarzu. Bo wewnątrz-na zewnątrz nie są tu prostymi kategoriami , a jednak takimi, które budują napięcie. Wewnątrz szpitala- na zewnątrz szpitala, czyli z „tej” , czy z „tamtej” strony okna? Wewnątrz obrazu- czy na zewnątrz. Opis obrazu jest dokonany w dużej mierze przez opis negatywny , czyli opis tego , co na zewnątrz wskazuje na spokój tego , co wewnątrz. Tajemnicą jest dla nas nawet nasze wnętrze, do którego przychodzimy po spokój ,a cóż dopiero wnętrze drugiej osoby. Odczytałem obraz jako emanacje spokoju , a przecież jest we mnie podejrzenie i obawa , czy może obraz ten jednak nie jest namalowanym zagrożeniem, które mogą symbolizować fioletowe irysy „zgromadzone” wokół jedynego białego.
Słusznie zwracasz szczególną uwagę na „miejsce” wskazane w wierszu , jako na centrum akcji. Ale tu pojawia się jakaś kwantowa nieoznaczoność. Może peel tak bardzo chciałby , by van Gogh znalazł wreszcie uspokojenie swojego umysłu, że zabiera go do tego miejsca niejako wbrew woli malarza, który tam nie jest wstanie trafić? Gotowość do wewnętrznego spokoju , a może pójdźmy dalej , i powiedźmy „pokoju”, to stan, który nie jest dany wszystkim. Może patrząc na obraz , miałem nadzieję na spokój , w którym spotka się zarówno van Gogh jak i autor wiersza, jak i czytelnik wiersza i odbiorca obrazu razem, a nadzieja ta jest płonna?
Pozdrawiam serdecznie i jeszcze raz wielkie dzięki za poprowadzenie mnie nowe rejony wiersza.

Napisałem sporo ekfraz, bo to jedna z moich ulubionych form literackich, no i pozwala mi od nowa odkrywać malarstwo, które kocham od lat.

Iks Weli
Iks Weli
2023-01-08
Pięknie! Zewnątrz i wewnątrz. Co jest czym i co jest rzeczywiste? Chaos na zewnątrz czy spokój w głębi... Kto właściwie jest wariatem?... Ech, dużo tu materiału do rozmyślań, tak, jak lubię. Brawo :) Pozdrawiam


Kornel Passer
2023-01-08
Malował ten obraz patrząc na kwiaty z okna szpitala psychiatrycznego. Końcówka wiersza celowo wprowadza w pewną dwuznaczność , która zauważyłeś. Napięcie między tym , co na zewnątrz i wewnątrz to nasz chleb powszedni, a ten obraz wręcz prowokuje do takiego spojrzenia. Serdecznie pozdrawiam.

Bożena Joanna
Bożena Joanna
2023-01-08
Patrząc na van Gogha często zapomina się o człowieku, którego nowatorskie malarstwo nie zastało ocenione za życia. Dzisiaj na aukcjach obrazy osiągają fantastyczne ceny, a on w chorobie i w zamknięciu nie przestawał malować.
Ciężkie życie i niedoceniony talent !


Kornel Passer
2023-01-08
Tak, życie miał ciężkie, ale parę osób mu pomagało , głównie jego brat. Jego twórczość jest zachwycająca i fakt, że zażycia nie została doceniona jest klęską współczesnych jemu znawców sztuki. Dzięki za wpis.

Elżbieta
Elżbieta
2023-01-08
Ciekawy wiersz, którego tropy prowadzą do obrazu, ale nie opowiadają o nim wprost! Bardzo oryginalne podejście!
Serdecznie pozdrawiam:)


Kornel Passer
2023-01-08
Tak, widzę , że zauważyłaś metodę , którą przyjąłem w tej ekfrazie. Wynikało to m. inn. z tego, że obraz nie zawiera żadnej "akcji" ani osoby do opisania. Pozdrawiam.

Marek Żak
Marek Żak
2023-01-08
Niejeden twórca balansuje na granicy szaleństwa, ale też ją przekracza. Śmierć tu już się zakradała. Pozdrawiam


Marek Żak
2023-01-08
Sztuka raczej leczy, ale gdy choroba się pogłębia ona nie wystarczy. W muzyce też tak bywało, vide Schumann. Pozdrawiam.

Kornel Passer
2023-01-08
Wszystko wskazuje na to, że choroba psychiczna była pierwsza , a sztuka pozwalała mu przetrwać napady lękowe. Więc to nie sztuka przywiodła go do szaleństwa. Dzięki za wpis.

Nata Sza
Nata Sza
2023-01-08
Obraz "Irysy" van Gogha jest jak epilog jego życia. Wśród niebieskich irysów jest jeden biały, który symbolizuje odmienność Vincenta. Był szaleńcem nierozumianym przez ludzi i samotnym w swojej nowatorskiej twórczości, opartej na emocjach i przeżyciach artysty.
Malarstwo van Gogha jest wyjątkowe, inspirujące.
Pozdrawiam serdecznie :)


Kornel Passer
2023-01-08
Tak, ten biały irys załamuje spokój obrazu i wywołuje jego mikrodramaturgię. Van Gogh malował ten obraz patrząc z okna szpital dla obłąkanych , do którego wybrał się dobrowolnie na leczenie . Szukał z pewnością uspokojenia i tematu, który na to pozwoli. To jeden z moich ulubionych malarzy. Dziękuję za Twój wpis.


Autor poleca


Autor na ten moment nie promuje wierszy
Pokaż mniej


X

Napisz powód zgłoszenia komentarza do moderacji

X

Napisz powód zgłoszenia wiersza do moderacji

 

x
Polityka plików cookies

Nasza strona korzysta z plików cookies. Używamy ich w celu poprawy jakości świadczonych przez nas usług. Jeżeli nie wyrażasz na to zgody, możesz zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji na temat wykorzystywanych przez nas informacji zapisywanych w plikach cookies znajdziesz w polityce plików cookies. Czytaj więcej.

Klauzula Informacyjna

Szanowni Użytkownicy

Od 25 maja 2018 roku w Unii Europejskiej obowiązuje nowa regulacja dotycząca ochrony danych osobowych – RODO, czyli Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych).

W praktyce Internauci otrzymują większą kontrolę nad swoimi danymi osobowymi.

O tym kto jest Administratorem Państwa danych osobowych, jak je przetwarzamy oraz chronimy można przeczytać klikając link umieszczony w dolnej części komunikatu lub po zamknięciu okienka link "Polityka Prywatności" widoczny zawsze na dole strony.

Dokument Polityka Prywatności stanowi integralny załącznik do Regulaminu.

Czytaj treść polityki prywatności