*** (Wiedziałeś...)
rzadko bywa cechą żywych,
dlatego pokoje w twoim
przyciemnionym mieszkaniu
zapełniały się dawnymi bohaterami
w zbrojach i tunikach.
W rozmowach z cieniami
byłeś powściągliwy,
gdyż usłyszane od nich
dwa lub trzy słowa
ważyły więcej niż historie
wymyślane przez literatów.
Dziwią się niektórzy,
że nie zwracałeś uwagi
na pożałowania godne
wydarzenia współczesne,
tak jakby zasługiwały na to,
by trafić do twoich wierszy!
Urzędniczy kołnierzyk
służył tobie nie tylko
do spinania namiętności,
ale i do oddzielania się
od krzykliwej ulicy
i zmalałych czasów.
To twoje wiersze
mam zawsze pod ręką,
wiedząc, że w jednej chwili
mogą mnie przenieść
do świata proporcji i formy
niemal doskonałej.