Akrostychy i triolety
Piszę wiersze, to się zdarza
I nikogo nie obraża
Gdy napiszę o wolności
Albo wierszyk o miłości
Chociaż pisząc już triolety
To narażam się niestety,
A gdzie miała być liryka
Ja napiszę limeryka.
Jak tworzę brachykolony
Mówią żem jest powalony
Bo przecież w jednej sylabie
Nic nie można zmieścić prawie
W napisanym akrostychu
Z liter pierwszych to wyników
Jak już hasło się ułoży
To czytelnik szacun złoży
Lecz czytając villanellę
Już pogubi się zupełnie
Tak też bywa przy sonecie
Choć ten znany jest na świecie.
Nie wspominam już o drabble
Bo i informacje żadne
O tej krótkiej wypowiedzi,
W której równo sto słów siedzi.
Piszę więc proste wierszyki
Czasem fraszki, limeryki,
Choć gatunków parę nowych
Również wpada mi do głowy.
GrzesioR
11-04-2023