Wspomnienie
Raz bratanek mnie zapytał
O przeżycia z okupacji.
Czy mam dziecięce wspomnienie,
Które pamięć ubogaci.
Drogi chłopcze, przykra sprawa,
Szczęście z smutkiem było w parze,
Radość z trwogą się łączyły,
W tym wspomnieniu to pokażę.
Zima, rok czterdziesty drugi,
Późnym rankiem obudzeni,
Szron srebrem szyby obrzucił,
Byliśmy tym zachwyceni.
Piękne wzory wymalował,
Niby kwiaty, niby trawy,
Ptasie pióra uformował-
Niepotrzebne są firany.
Widok piękny, artystyczny,
Lecz przez szyby nic nie widać,
Więc na obrazy chuchamy-
Szronu nie należy lizać.
Już są kółka przezroczyste,
Świat zewnętrzny jest widziany,
To co tam zobaczyliśmy
Cofnęło nas z okien ściany.
Grupę Żydów, prawie bosych,
Niemcy w szyku prowadzili,
Brutalnie ich popychali,
Często nawet kolbą bili.
Tym widokiem przerażeni
Wróciliśmy pod pierzyny,
Szron na szybach niech zostaje
Mróz niech swą powinność czyni.
-------
Szron na szybie widok piękny,
Dzisiaj już niespotykany,
W zimie ciepłe są mieszkania,
Przed szybami są firany.