endorfina
pod niebo weź mnie melodio
tam gdzie świat niknie w błękicie
dla ciebie moje serducho
poezją bije o świcie
drgaj między pulsu tęsknotą
co w wersach kładzie się miękko
pod niebo weź mnie muzyko
ukołysz mnie w swoim pięknie
bez ciebie cisza jest martwa
jak zeszłoroczny kalendarz
z pomiętą ostatnią kartą
która próbuje być wierna
wszystkim melodiom na ziemi
co w rytmie ludzkich serc biją
i chociaż czasem jest niema
drga w dłoniach czysta jak miłość
- orbita -
umysł to mały wszechświat
krążący w snów orbicie
zmiennocieplny wśród pół - prawd
z których składa się życie
w nim jest pokój i wojna
z niedosytem istnienia
które nas nie dopieszcza
tor orbity chcąc zmieniać
umysł to jest kraina
tak bogata jak biedna
nic bez niego i nic w nim
gdy orbita jest wierna
i nie zmienia kierunku
mimo przeszkód tak wielu
umysł w każdym człowieku
trajektorią do celu
.
lubię jak wicher za oknem
przegania myśli ponure
co snują się tak samotnie
udając że są niczyje
a przecież ich właściciele
otwarli przed chwilą okna
by jedna myśl i myśl druga
nie czuła się tak samotna
więc i ja z wiatrem lecę
po gwiazdy nieznajome
by wrócić jak najprędzej
w progi swojego domu
i słuchać jak za oknem
wicher przegania myśli
co snują się samotnie
próbując się nam wyśnić
.
http://bibsy.pl/3J6E1Ru8/bibsy-pl