belle epoque
melancholijne drzewa
w zamazanym szklaną
mgłą wielkim parku...
nie wiadomo po co tutaj
nie wie nikt dlaczego
czy obchodzi jeszcze kogoś
czyjś bolesny los...
trafiłem jak jeden do stu
szanse były marne
lecz na kogoś paść musiało
no więc padło właśnie
mnie...
złamana linia życiowa
utrata naturalnej harmonii
och jacy oni wtedy byli mądrzy
nic dziwnego - wszak żyli
w belle epoque...
nie wierzyli w Boga
a moralność i maniery
pierwsza klasa...
bo jeśli ktoś nie jest dżentelmenem
to nawet Bóg nie pomoże ani błękitny
anioł święty...
dziś niedziela jak zwykle ta sama
praca-dom-kościół-sklep
oto los tych co są wybrani...
muszą przejść przez szarość
i monotonię codzienności
lecz nadchodzi przełomowy moment
gdy ruszać trzeba w dalszą
usłaną różami i cierniem drogę...
punkt krytyczny zdarza się rzadko
w życiu większości nic się nie dzieje
dom-uczelnia lub praca-kościółek
i czasami monopolowy
jakże męczy mnie takie życie
szalone są moje marzenia
najchętniej rzuciłbym wszystko po prostu
spakował rzeczy i wsiadł do pociągu
z biletem w jedną stronę...
***
"już niedługo..." - coś szepnęło w mej głowie
i naraz zrobiło się cicho
długo myślałem potem
czy znowu słyszę głosy...
lecz umiem odróżniać
nauczyłem się tego
co pochodzi z głębin bezmiernych
mózgu
co od Boga przedwiecznego
a co od wszelkiego złego...
"już niedługo..." - dwa słowa
skrywają coś niezwykłego
jeden tak cichy a wyraźny
nie znoszący sprzeciwu
może to pocieszenie
a może groźba
pewnie tylko ostrzeżenie
że tak dalej nie można
wiem że na Ziemi szczęścia nie ma
choćbyś świat przeszła
od krańca do kresu
szczęście zaczyna się w śmierci
a ludzie się szczęścia boją
cóż będę robił gdy zrobię ten milion
nuda mnie zeżre śmiertelna
tak myśli niejedna niejeden
i nie chce pomóc bliźniemu...
bogactwo i zdrowie
naszym są obowiązkiem
bo im masz więcej
tym więcej dać możesz
zdrowie jest priorytetem
kto je stracił ten wie
żebyś potem nie była ciężarem
dla tych których kochasz
i dla siebie samej...
gdybym odszedł przedwcześnie
na popularne choroby
nie żałuj mnie za bardzo
i skromny bukiet połóż
nie smuć się wtedy wcale
skończyła się właśnie męka
jest Bóg co nas wszystkich ocali
i tam się wszyscy spotkamy...
***
Ocena wiersza
Oceny tego wiersza są jeszcze niewidoczne, będą dostępne dopiero po otrzymaniu 5-ciu ocen.
Zaloguj się, aby móc dodać ocenę wiersza.
Komentarze
Kolor wiersza: zielony
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
Autor poleca
Inne wiersze z tej samej kategorii
Inne wiersze tego autora
Nasza strona korzysta z plików cookies. Używamy ich w celu poprawy jakości świadczonych przez nas usług. Jeżeli nie wyrażasz na to zgody, możesz zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji na temat wykorzystywanych przez nas informacji zapisywanych w plikach cookies znajdziesz w polityce plików cookies. Czytaj więcej.
Szanowni Użytkownicy
Od 25 maja 2018 roku w Unii Europejskiej obowiązuje nowa regulacja dotycząca ochrony danych osobowych – RODO, czyli Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych).
W praktyce Internauci otrzymują większą kontrolę nad swoimi danymi osobowymi.
O tym kto jest Administratorem Państwa danych osobowych, jak je przetwarzamy oraz chronimy można przeczytać klikając link umieszczony w dolnej części komunikatu lub po zamknięciu okienka link "Polityka Prywatności" widoczny zawsze na dole strony.
Dokument Polityka Prywatności stanowi integralny załącznik do Regulaminu.
Czytaj treść polityki prywatności