Pociąg do nikąd
Uciec przed męczącymi w tym miejscu myślami
Wracać tutaj i tak nie mam po co
Tutaj wszystko kojarzy się z tobą
Wyjechać chciałem gdzie wzrok mój nie sięga
Znaleźć wreszcie drogę do szczęścia
Mawiają że ono samo nie przyjdzie
Że gonić je trzeba przez całe życie
Wsiadłem więc w pociąg donikąd
Bo wszędzie dojechać nim mogę
Jadąc, przez całą drogę
I tak myślałem o tobie
Wysiadłem na stacji ostatniej
Rozglądnąłem się w okół
Z nadzieją że kontem oka
Dojrzę twój cień na uboczu
Wtedy też, coś do mnie dotarło
To nieważne gdzie odjadę stamtąd
Bo wspomnienia nie do miejsca przywiązane
one za mną chodzą, łańcuchem przykute na stałe