Limeryki z mojej fabryki 3
Grywał na flecie Roch pod Tucholą
a w wolnych chwilach kręcił z Mariolą
Lecz go zostawić musiała,
gdyż w nocy się przekonała,
że ma jedynie małe pikolo.
Janek co wieczór w miasteczku Błonie,
rzeźbił swej żonie na saksofonie.
Robi to pięknie, gdyż liczy
że go wpuści do łożnicy,
lecz ją od grania wciąż bolą skronie.
Wpieniał teściową Marek z Kalisza,
gdyż grał na białych tylko klawiszach.
Po roku nie wytrzymała
i mu instrument sprzedała.
Dzisiaj ją męczy grobowa cisza.