Wspomnienie
o Tobie dzisiaj składam w wersy słowa.
Ty, która w sercach trwasz jak smukła sosna.
Pachnąca sianem, od maków pąsowa.
Chordy zajęcy gnały przez twe pola,
stada kuropatw kryły w jęczmieniu.
Gdy wakacyjna kipiała swawola,
śpiewu skowronka słuchałem w skupieniu.
Setki jaskółek ma niebie tańczyło,
czajek gromady krążyły na błoniem.
W krąg świergot wróbli rozbrzmiewał tak miło
i przy kapliczce każdy składał dłonie.
Lipcową mocą jętek białe roje
tkały kobierce ponad Narwi wodą.
A ja wpatrzony w czarne oczy twoje,
ich tajemniczą ciesząc się urodą.
Ojczyzno moja, jak ten czas ucieka,
prostując drogi kruszy szczęścia spiże,
gdyż coraz dalej człowiek od człowieka,
a każdą chwilą wieczność coraz bliżej.