Limeryki groteskowe
za cud Gabrielą, twierdząc, że wszystko ich zbliża.
Ona zaproszenia przyjmowała,
ale zaloty wciąż odrzucała.
Reżyser kadry wyciął, do tego rekuza.
Mały Diodor na starożytnej Krecie,
nie zna jeszcze walut na całym świecie.
Euro oraz szwajcarski frank,
dobrze już zna i to na bank.
Lecz... ten bułgarski lew jest groźny przecie.
Ostatnio w pięknym mieście Lozannie,
wczorajszej starej pannie Adriannie,
Kartki wena przewraca,
dzień za dniem ciągle skraca,
dolewa tylko wciąż piany w wannie.