By zdobyć szczęście usilnie staramy się
zmienić świat i ludzi wokół,
choć najczęściej o wiele prościej
byłoby zmienić samego siebie.

Szczęście zdobyte przy pomocy sterty banknotów,
trwa najczęściej do czasu szerokiego otwarcia oczu.

Gdy dajesz, zdobywasz satysfakcję i wdzięczność ludzi.
Gdy otrzymujesz, zyskujesz zazdrość świata i potrzebę rewanżu.

Mądrej głowie do szczęścia wystarczą dwa grosze,
a pustemu sercu żadna suma nie wystarczy.

Gdzie brak miłości, tam nawet wielki wspaniały pałac
zamiast ochraniać szczęście, będzie jedynie pięknym aresztem.

Jeśli szczęście znajdziesz na początku drogi,
to nawet diament lśni pospolicie,
a jeśli na jej końcu to i kolorowe szkiełko rozbłyskuje paletą barw.

Niejeden objechał świat wzdłuż i wszerz, nie wiedząc
że prawdziwe szczęście czekało na niego po drugiej stronie ulicy,

Nawet największe szczęście, które przychodzi bez wysiłku,
szybko staje się czymś bardzo pospolitym.

Bywa że znajdujemy szczęście leżące na ulicy,
ale akurat wtedy jesteśmy zbyt zajęci by się po nie schylić.

Paradoksalnie czasami się zdarza, że szczęście jednych,
bywa tragedią drugich.

Ten kto jedynie liczy na szczęście, musi być albo bardzo głupi,
albo super leniwy.