Modlitwa poczciwego ateisty
zupełnie spokojnie,
bez przepychanki w drzwiach
i bez kłótni o podział
majątku.
Niektórzy mówią,
że było to w roku założenia
Auschwitz, inni, że dużo
wcześniej. Ja myślę,
nie ma co się spierać
o daty.
Po prostu
nie chciałeś brać na siebie
zagazowania tysięcy dzieci
i paru innych
łajdactw z historii,
czemu trudno się dziwić,
bo kto by sam tyle
udźwignął?
Dobrze,
że już nie trzeba
ci nic wypominać,
ani wnosić
przeciwko tobie
aktu oskarżenia.
Świat
może i nie jest
najlepszym miejscem,
ale nie muszę zaraz
winić za to kogoś
nieobecnego.