Serafin. Spotkanie
Serafin podszedł wolnym krokiem i jakby nigdy nic usiadł obok niego.
Chłopak po dłuższej chwili otrząsnął się z zamyślenia, spojrzał na Anioła i odezwał się bez lęku.
- W końcu się spotykamy.
- Oczywiście. Odparł Serafin z uśmiechem.
Chłopak spojrzał przed siebie i zauważył.
- Wokół życie jakby zamarło, zrobiło się tak pusto...
- Oczywiście. Odrzekł Anioł. - Tylko dlatego możesz mnie zobaczyć.
- ...
- Lubię tu siedzieć. Mówił dalej chłopak. To miejsce współgra ze mną. Pociągi przychodzą i odchodzą. Są takie masywne, ciężkie... jak moje wspomnienia.
- Wspomnienia Cię ukształtowały. Serafinowi rozbłysły oczy. - I to była jedyna możliwa droga... droga do osoby na której Ci tak zależy.
- W moim życiu zależało mi na wielu osobach. Odrzekł chłopak. - I gdzież one są???
- To nieistotne. Odparł Anioł. - Dzięki Tobie są szczęśliwi. Byłeś ich drogą do celu...
- Hmm. Czy to oznacza, że... czy to oznacza, że oni...?
- Oczywiście! Serafin zaszeleścił skrzydłami radośnie. - I nigdy nie pozwalaj jej czekać. Biegnij do niej!!! Ona dość już w życiu się naczekała!
W dniu urodzin