***zwierciadła czasu...
on jest zawsze blisko mnie
śledzi każdy mój krok
małpuje każdy ruch i gest
zwykle staje naprzeciw
jakby rękawicę rzucał
w twarz
nie mogę od niego uciec
zbyt dobrze wiem kim
jest…
zanim minie bezksiężycowa
czarna noc on czeka w lesie
jakby w półcieniu
schowany
rankiem się pojawia
w lustrze na łazienki
ścianie…
chodzi za mną we dnie
w nocy idzie spać
mój dobry znajomy
nie odstępuje nigdy ani
na krok
moje stare dobre
zwierciadło
blady z trudem wyświetlony
na ekranie czasu
zdziwiony sobą cień…
***