Chleb - To nie jest kolejny wiersz o braku weny (Rozmowy z M.)
które mnie karmiły.
Zarabiały na moje fanaberie.
Zarabiały mi naprawdę dużo.
Śniła mi się wiara w moje możliwości.
Pewność siebie i cele, które
osiągałem tak po prostu.
Śniłem, że żadne wyzwania
nie były dla mnie problemem.
Jak to się stało, że zapomniałem
o moich wierszach?
Nie mogę mówić, bo ciągle za mało
tchu w moich piersiach.
Jak to się stało, że zapomniałem
o moich szczęściach?
Ciągle wracają, by mi przypomnieć
te dobre miejsca.
Miałem dziś sen o mnie i tobie,
trzymaliśmy się za ręce.
Na wielkiej zielonej łące.
I kwitły maki, mlecze, chabry
i inne polne kwiaty.
A ludzie wokół nas uśmiechali się.
I my się śmialiśmy.
I żadna moc, żadna potęga zła
Nic nie było w stanie nas ruszyć.
Jak to się stało, że zapomniałem
o moich słowach?
Ciągle wracają z troską i wiarą
we wszystkich mych mowach.
Jak to się stało, że zapomniałem
o moich wierszach?
Ciągle wracają z siłą i wiarą,
by dać mi powietrza.
Wiesz ja w snach mam taki "pałer" ,
że aż Bogiem się staję.
Więc nie budź mnie. Proszę, nie budź mnie.
Nigdy, bo znowu upadnę!
Po prostu podaj mi dłoń
i bądź i nie pytaj o nic.
Bym nie zapomniał nigdy,
kim naprawdę mogę być.
Jak to się stało, że zapomniałem
o moich wierszach?
O tych jedynych, o tych najprostszych
tych prosto z serca.
Jak to się stało, że słowa skundlone
wepchnąłem w nieszczęścia?
Jak to się stało, że wciąż jest za mało
tchu w moich piersiach?