stearyna
płonie! spłonęła w lichtarzu świeca
niczym noc która gaśnie nad ranem
pod powiekami wizje przemycam
ze stearyny buduję zamek
a w nim świat który w miękkich konturach
jak stearyna tak jest plastyczny
od jednej iskry płomień zaczyna
by spłynąć nurtem słów satyrycznych
stearynowych z czernionym knotem
co choć spalony w wosku się nurza
w ciemności liczy komety złote
płonąc w lichtarzu nocą do późna
- bez - senność -
jesteśmy na próżno? a może na wszystko
co w księgach spisane nieznanych ludzkości
choć mądrość posiedli to coraz mniej blisko
tej prawdy dla której składamy tu kości
na ziemi nam danej pod zasiew istnienia
bez racji wszechładzy lecz z wolą w krwi walki
o możność spełniania takiego marzenia
co zamknie spojrzenie powieką Pramatki
jesteśmy na próżno! nie pytam lecz wołam
do tej co mnie tworzy poezją nieznaną
dla której umieram i którą tak kocham
jak ten zniewolony modlitwą snów anioł
- dysharmonia -
kolokwialna to jest sprawa
i prawdziwe wymuszenie
gdy muzyczna trwa zabawa
wszystkie nuty tańczą we mnie
i unoszę się nad ziemią
niepozornie jak pył w słońcu
a muzyka płynie ze mną
niczym wino w korkociągu
rym za rymem i po rymie
kapie z pióra jak półnuta
która tańczy z puentą przy mnie
lecz nie daje się wyłuskać
i wciąż mami snów melodią
która niczym dni codzienne
jest etiudą i symfonią
których nuty tańczą we mnie
.
jestem z Wami...
http://bibsy.pl/sakODBE6/bibsy-pl