na milimetr
na milimetr mojej duszy
jednak mam tu małe ale
że twój talent się nie skruszy
zawsze będziesz wolnym ptakiem
i wzlecimy aż pod niebo
bo to twój największy talent
jesteś moich słów potrzebą
z twoich myśli tworzę strofy
potem aurę z nich buduję
jesteś niczym świata dosyt
jak poezja którą czuję
bo nieważne w jakiej stronie
i czy lot się odbył miękko
ważne by próbować gonić
pośród mroku tylko piękno
.
pójdę tam gdzie noc dojrzewa
aromatem ciepłych myśli
aż się ma ochotę śpiewać
i na jawie magię wyśnić
w majestacie gwiezdnych spojrzeń
przed księżycem się pokłonić
na tej drodze w której dojdziesz
wprost do moich ciepłych dłoni
by się wspólnym stać pejzażem
pod kopułą nieba pełną
gdzie nas czeka magia wrażeń
roznamiętniająca ciemność
.