życie 2021.10.23
nie daje kierować sobą
nie negocjuje warunków
walczy zaciekle o każdą kroplę
mojej krwi
wije się jak wąż w pułapkę zapędzony
strzela jadem bezlitośnie
obezwładnia
jego pokręcone meandry
takie piękne i malownicze
widziane z lotu ptaka
okiem turysty
skomplikowane jak labirynt
bez wejścia i wyjścia
głodne wiry czekają na ofiary
wciągają bez litości tłumiąc wodą
ostatni oddech
oplatają jak ośmiornica mackami
z czułością kochanki wyimaginowanej
piranie też ząbki radośnie szczerzą
będzie kolacja wykwintna
w gościnie niezapowiedzianej
w kolejce węgorze wygłodniałe
te wejdą wszędzie bez cienia litości
szybko znajdą coś dla siebie
na podwieczorek
i jeszcze wodorosty
gęsto na dnie rozpostarte
oplotą jak sznury ciasno
to co zostało z życia
nie pozwolą się uwolnić
na samym końcu gęsty muł
pokryje wszystko
zacierając ślady
niemej zbrodni
taka kolejność świata
takie życie na dnie
/pitu-pitu 2021/