promesa
a gdyby tak zapomnieć przeszłość
jakby się nigdy nie zdarzyła
i na spokojnie historię wyśnić
tak by nie była zbyt zawiła
pokolorować czarny blejtram
włożyć go w ramy przebaczenia
i wyłagodzić fałszu nietakt
ot tak zwyczajnie obraz zmienić
przecież nikt tego nie zabroni
karcie co zawsze cię wysłucha
atramentowa siła broni
na fakty bywa często głucha
i pisze co jej ślina niesie
na miękki język aby jutro
mogło przyszłości dać promesę
że nigdy już nie będzie smutno
.
ta noc jest taka samotna
jak dzień co smutkiem się dłuży
podchodząc mgliście do okna
szukając celu podróży
myśli rozpiętych w chaosie
świata co kołem się toczy
nie bacząc na upływ czasu
błękitem maluje oczy
i obiecuje poranek
dźwięczący słońcem południa
miękkością złocistej frazy
co lubi bywać tak złudna
więc chociaż noc tak samotna
a księżyc wciąż milczy sennie
wstań świtem i otwórz okna
uwierz że może być pięknie