Uwięziony w swojej roli
Piękny, lipcowy, ciepły poranek,
Śpiewają ptaki wśród drzew szumiących,
Lecz ja mam tylko jedno zadanie,
Nie mogę ruszyć się z mojej łąki.
W jakieś łachmany jestem ubrany,
Spoglądam ciągle w tę samą stronę,
Choć mam marzenia i swoje plany,
To w dzień i w nocy tak tutaj stoję.
Czasami jakiś wróbel przyleci,
Poza tym życie mam strasznie nudne,
On mi opowie o swoim losie,
Choć ponoć jestem strachem na wróble.
GrzesioR
11-11-2025
https://youtube.com/shorts/bNZPqVqLXf8
