złodziejka
zbyt prawdziwe zbyt realne
teraz nie odmierzam czasu
żyję sobie w świecie marzeń
a dniom szarym śmiechem pluję
w twarz zbyt szarą i markotną
mniej rozumiem więcej czuję
życia cenię wielokrotność
nikt mnie nie ustawia w rzędzie
nawet kurzu się nie boję
co ma być z pewnością przyjdzie
przy otwartym oknie stoję
niechaj wiatr mi kąty wietrzy
słońce niech maluje ściany
księżyc niechaj pisze wiersze
gwiazdom niech się śmieją twarze
kiedyś miałam inne światy
ale ten jest najpiękniejszy
gdy nie muszę mierzyć czasu
księżycowi kradnąc wiersze
- trzy piegi -
gdybym była morzem
gładziłabym brzegi
wiadomości w muszlach
słałabym na plażę
lecz nie mam tej mocy
za to mam trzy piegi
i mocne mam nogi
kiedy chodząc marzę
a marzenia moje
jak mewy nad falą
rozkładają skrzydła
i próbują łowić
to czego nie widać
ale można znaleźć
gdzieś pod powiekami
poczuć jak nadchodzi
chmur wzorzystych taniec
i gwar morza z piaskiem
zapach który z niczym
porównać się nie da
gdybym była morzem
wtedy z każdym brzaskiem
witałabym słońce
w moich małych piegach
.