taka w sobie rymowanka
taki świat jest we mnie
jakie myśli w głowie
chociaż coraz ciemniej
koloruję fobie
atramentem z pióra
na końcu stalówki
mieszam mądrość z bzdurą
szukając wymówki
na te kadry szare
kładę kolor nieba
rymując wytrwale
próbuję się nie bać
a strach wielkie oczy
na mnie wybałusza
wciąż się łobuz droczy
do histerii zmusza
lecz świat który we mnie
koloruje myśli
chociaż coraz ciemniej
wciąż pozwala wyśnić
błękit w czarnej dziurze
i zieleń w szarości
które magii piórem
rymują w miłości
.
popatrz mi w oczy prosto
i o nic już nie pytaj
przychodzę razem z wiosną
jak rozpachniona suita
zagrać na twoich dłoniach
strofami spod serducha
które empatią płoną
chociaż noc bywa głucha
to patrz mi prosto w oczy
i daj się porwać w tany
rymami co uroczą
świat czasem nazbyt szary
.
słuchaj jak cisza barwi
noc sennej partytury
pomiędzy kolor czarny
z błękitu tka strukturę
peniuar możliwości
nakłada w obrys pióra
rymami w karcie moszcząc
tę ciszę która w chmurach
z księżycem gwiazdy liczy
i oko do mnie puszcza
bym mogła śnić o niczym
na senne zmory głucha
słuchaj i uwierz proszę
że to jest cud prawdziwy
gdy wiersze w sobie noszę
nie mogąc się nadziwić
ile w tej ciszy piękna
jak w skarbcu nut ukrytych
kiedy się z sobą jednam
pośród tej nocnej ciszy
każdemu, kto w nadmiarze czuje duszę...