Foujita „Salon Montparnasse”
że głównym tematem
twojego dzieła
nie był paryski dom uciech,
ani pierś dorodnej
kurtyzany.
Namalowałeś po prostu
ponętny kolor rudy,
tak sławny
na podwórkach i salonach
całego Bożego
świata.
Mało kto
wiedział przed tobą,
jak niezwykłe istoty
pokątnie zamieszkują
ten kolor.
W jego pieleszach
mogłeś się zanurzyć,
może nie aż tak,
jak w łożach
bezwstydnych,
ale za to,
nie musiałeś
zdejmować ubrania
i choćby na chwilę
odkładać zachwytu
nad sztuką.