by dniało
Ile wielokropków....
W kręgu odosobnień - wiatru, wody, nieba...
Labirynt rozdrobnień... W kroplach piasek śpiewa...
Świtezianki cudne koncert skrzydeł grają...
Istoty rozumne! Wdzięku nader mają.
Zieleń utęczona ich migotliwością,
W łany roztańczona świetlaną nagością
Wędruje wzdłuż drogi pomna łez w godzinie
Pocałunku nocy, kiedy barwa ginie...
Wiatr chmur krajobrazem obsypuje stawy,
By za każdym razem czuć lekkość zabawy...
Po rzęsach stąpania… W skrzeku żab rozplusku...
W sitowiu kąpania… Po polsku... Po rusku…
W pokoju bez granic zaborców potyczki,
Narady tajemne… Rumiane twarzyczki
Na obczyzny łonie! Choć kraj ten tak bliski,
Gdzie wciąż serce płonie… Miłości rozbłyski…
Poeci dorośli... Ballad poematy...
Noc listopadowa i styczniowe katy...
Mickiewiczów cienie niczym Akermany
Tęsknotą się tulą do rodzonej mamy.
Ale czy usłyszy? Smutek rozełkany...
Ale czy przytuli? Sercem krwawe rany…
Rozwleczone kości na trzy strony świata…
Moje w pruskiej ziemi. W ruskiej - mego brata.
W Austryi na polu ojciec niczym żyto
Mówi niemym głosem… Czy ziarno dobyto?
Czy znów wykiełkuje? Wolności pokłosem…
Czy w spokoju cichym godzić ma się z losem?
Ciężkie wieku żniwo! Wtem rok osiemnasty
Przypomniał o ojcach. Z grobu wstają Piasty…
Bielą się, czerwienią miedze te dziecinne
Chciwością zdobyte… Ugory niewinne…
I chabry, i maki z pierwszą wiosną wzrosły…
By dla niepoznaki kraj nastał radosny.
Ci co zapomnieli trudy serc i troski,
I cud nadwiślany… Syberyjskie wioski...
Niech na niebo spojrzą... Wolne od frasunku...
Niech w nim cud ten dojrzą… Przyszłości ratunku…
Niech pięści zaciska każdy, kto żyć lubi.
Niech serce gorliwe w modlitwach się zgubi.
By dniało nad światem… Bez wojen się żyło!
By kat stał się bratem… Dobro nad złem było…
By plany wojenne wiatr porwał w czeluści…
Nie dobył nikt miecza… Z ust pary nie puścił…
Chroń Boże narody! Dzieci na Twój obraz…
Zawracaj do zgody! Oddal wojny od nas!
Do Ciebie należy wszystko, co stworzone!
Co żyje, co płynie… Włosy policzone…
Nie opuszczaj nigdy nikogo w potrzebie!
Rozdziel nas na ziemi... Ale połącz! W niebie.
***Krystyna Szmygiel***