O miłości
Anielski język, jak i ludzka mowa,
Próżne są dzisiaj, gdy miłość jałowa.
Warte są tyle, ile miedź, cymbały.
I puste się staje serce, człowiek cały.
Tajemnice losu, widzenie przyszłości,
Każda głowa tedy zwiędła bez miłości,
I choć wiara góry, pagórki porusza,
Nie spocznie tu niczym nazywana dusza.
I choćbym spłonął, rozdał wszystkie złoto,
Co obok postu, modlitwy jest cnotą,
To bez miłości żadna jest z korzyści.
Cierpliwa jest ona, w łaskawość ubrana,
Od gniewu stroni, pychę przegania,
Wciąż łatwowierna, nigdy nie zazdrości,
Jawi się cichutka, na scenie nie gości.
Wstydem okryta, w miłosierdziu swoim,
Zapomina szybko to, co w sercu boli.
Naiwna wiara, siła jej, wytrwałość,
Nadzieja spaja sens żywota w całość.
Jej wieczne trwanie wyprzedza marności,
Co ze świata znikną jako trupa kości.
Wyuczone frazy, umiejętność, dary,
Przeminą jak jasnowidzących mary.
Całości teraz poznać nikt nie zdoła,
Przewidzieć tylko tak niedoskonale,
Nadejdzie w końcu pełnia, a zniknie połowa.
Bo niedojrzały owoc tylko się zieleni,
Ma soki wrażliwe i myśli płochliwe.
A kiedy dni się bliżą zachodom, jesieni,
Dostaje słodkości i się w słońcu mieni.
Obrazy lustrzane: półświatła, półcienie,
półświaty, półprawdy, dalekie, półbliskie.
I tak jak księżyc słońce spotyka na niebie,
Tak prawdy staną się jasności bliskie.
I poznasz wszystko, jak poznano ciebie.
Obok miłości wiara trwa z nadzieją.
Która więc - pytam - jest najszlachetniejsza?
Która z nich większe musi mieć znaczenie?
By reszta była ważna, albo tym ważniejsza.
To trzecia - Miłość, bez której nic nie ma.
Bo jak bez wody kwiat spragniony więdnie,
Tak bez miłości wszystko wnet umiera.
Pragną jej, łakną - wiara i nadzieja!
27.08.2022
***Krystyna Szmygiel***