Już nie ma róż
Nim nadszedł świt
rozpoczął byt
odeszła nocka głucha
w słonecznym tle
na serca dnie
odgłosu pieśni słucham
Chciałbym rzec
i cofnąć wstecz
uskrzydlić tamte lata
gdzie szumem wzgórz
zapachem róż
uśmiecham się do świata
W nim byłaś ty
i twoje sny
i oczu błękit nieba
a jasny splot
chwytałem w lot
bo tyle było trzeba
Tam byłaś ty
mijały dni
jak dobrze wtedy było
nie było wzgórz
bez wonnych róż
dziś wszystko się skończyło
Odeszłaś tam
zostałem sam
i nikt mi cię nie zwróci
zostałem sam
wśród pustych ścian
a serce piosnkę nuci
Już nie ma róż
i pięknych wzgórz
choć promień słońca pada
ty jesteś tam
a ja tu sam
gdzie smutek się osiada
I cichy jęk
i pieśni stęk
ty skrzydła masz anioła
więc przyfruń tu
w słonecznym dniu
i otrzyj smutek z czoła
Nastąpi kres
tych gorzkich łez
nie będzie pustej ściany tu
powrócisz tu
w słonecznym dniu
aniele mój kochany
Ten smutny czas
przysłoni blask
twych skrzydeł kolorowych
przybędziesz tu
na skrzydłach snu
Aniele Cherubinowy