Wlazł kotek na płotek - Miron Białoszewski
W środku nocy
Był środek nocy.
Obudził mnie kot.
Wyobraźcie sobie:
stał pod drzwiami i darł się.
Tak głośno,
że aż u Nowaków zapaliło się światło.
To i ja zapaliłem
światło i papierosa.
A kot darł się dalej.
No to otworzyłem drzwi.
Wtedy on wyszedł na dwór
i już był cicho.
Wlazł na płot.
Może mrugał - nie wiem,
ciemno było.
Zgasiłem światło i poszedłem spać.
U Nowaków też było już ciemno.
Naprawdę.
.
