Łezki w rosole
Raz mały chłopiec spytał ojca.
- Ile dostajesz za godzinę
W pracy, gdzie siedzisz wciąż bez końca,
Żeby zarobić na rodzinę?
Ojciec mu wtedy odpowiedział,
By nie zaprzątał sobie głowy,
Bo doskonale o tym wiedział,
Że syn chce dostać kieszonkowe.
Dał mu dwie dychy na odczepne,
Bo musiał iść już do roboty.
Na progu zaś do ucha szepnął.
- Mam za godzinę dziesięć złotych.
Wieczorem kiedy siadł przy stole,
Malec przytulił się do niego.
Utopił łezki dwie w rosole
I rzekł do ojca coś takiego.
- Wiesz tato, ja już umiem liczyć
I nazbierałem trochę kasy.
Weź stówę, możesz ją przeliczyć
Kupię Twój czas. Nie idź do pracy.
* * *
Może to czytasz z smutną miną,
Ponieważ czasu Ci brakuje,
A warto spędzać go z rodziną,
Bo więcej nic nie potrzebujesz.
GrzesioR
24-08-2023