X

Logowanie



Zapomiałaś/eś hasła? Przejdź do procedury resetującej.

W mglistą noc - H.H przypadki VIII

Wiersz Miesiąca 0
biały (bez rymów)
2020-08-20 07:46
List niedostarczony błędny adres

Szacowna pani N.

Dotarły do nas wieści o śmierci profesora H.
Pragniemy wyrazić żal i złożyć kondolencje na pani ręce, jako osoby wskazanej w ostatniej woli.
Tuszymy, że nasza oferta może panią zainteresować.

Bractwo potrójnego pierścienia
Zasłonięto mi oczy.
Zapadła minuta absolutnej ciszy,
po której rozległ się huk wystrzałów.
Dzwoniło mi w uszach,
a pierś ściskał lęk.
Bałem się odetchnąć.
Czy tak wygląda śmierć?
Nie zauważyłem różnicy,
między nią, a życiem.
Powoli otworzyłem oczy.
Nie widziałem wokół siebie
bram piekielnych,
ani tym bardziej niebiańskich.
Opadłem na kolana,
czując dziwną ulgę.
Pluton był zdziesiątkowany.
Nikt nie pozostał na nogach.
Leżeli ścięci kulami jak zboże,
brocząc krwią na płytki.
Gdyby posadzka i ściany były białe,
tworzyłoby to
dziwnie artystyczny efekt.
Ciężki, metaliczny zapach
uderzył w moje nozdrza.


Tak powiedziałby H.,
gdyby tylko przeżył.
Kule jednak były nieomylne.
Niczym srebrne pszczoły,
które niosą śmierć zamiast pyłku,
wżarły się w jego skórę,
pozostawiając otwarte rany.
Oddano mi jego ciało,
a kiedy patrzyłam na nie ze zgrozą,
podobieństwo do piety,
uderzyło we mnie swym absurdem.
Po śmierci jego twarz się wygładziła.
Blizny stały się mniej wyraźne,
wydawał się spać.
Wiedziałam jednak jak wygląda śniąc.
Wiecznie czujny,
niemalże z jednym okiem otwartym.
Nie-czujny H.
to jakby w nocy zaświeciło słońce.
Nie pozwolono mi się z nim pożegnać,
a teraz, gdy tuliłam do siebie jego ciało,
szepcząc ckliwe bzdury,
wiedziałam, że ich nie słyszy.
Co było jego ostatnią myślą?
Czy uznał, że go zdradziłam?
Nigdy nie był moim przyjacielem,
ale… znałam go.
Należał do mojej rzeczywistości.
Teraz zaś wyszarpano go
i puzzle były niekompletne.
Wzdrygnęłam się,
gdy L. położył mi dłoń na ramieniu.
Wyszeptał, że choć nieruchomości H.
zostały zajęte przez rząd,
wszystko inne przekazał mi w spadku.
Jakże samotny musiał być,
by uwzględnić mnie w testamencie.
Czy naprawdę nie znał nikogo innego?
Swoją drogą to było absurdalne.
Niecałe trzy dni temu
tańczyłam z człowiekiem,
który był teraz martwy
i już nigdy, nie usłyszę jego wykładu,
żartu rzuconego mimochodem,
ani uszczypliwej uwagi
dotyczącej czyjegoś eseju.
,,Zabierzmy go stąd”
wyszeptałam,
a ciepło uścisku L.
przeniknęło moje ciało,
jakby starał się chronić mnie
przed światem.
Odstąpiono nam samochód z szoferem.
Ciało H. i wszystkie jego przedmioty,
książki, biżuterię, meble,
wieziono osobno.
Pojazd, do którego wsiedliśmy,
przypominał lśniącego oślizgłego żuka.
Jednego z tych,
które widzi się,
gdy podczas sprzątania ogrodu,
podnosi się pniak lub ławkę.
Kierowca również nie napawał entuzjazmem,
niemożliwie spasły,
tłustowłosy i na tyle wysoki,
że czubek głowy muskał sufit.
Wnętrze było buroszare,
z plastikowym drewnem
i ekologiczną skórą,
która nieprzyjemnie lepiła się
do każdej części ciała,
której dotknęła.
We wnętrzu roznosił się zapach nowości,
Ale nawet on był nie do zniesienia,
ponieważ wydobywał się
z zawieszki na lusterku.
Odrażający mężczyzna zawiózł nas pod dom,
choć nie podaliśmy mu adresu.
Po chwili podtoczyła się ciężarówka z przedmiotami,
które kilku robotników wniosło do domu.
Nikt nas o nic nie pytał,
nikt się nawet nie odezwał słowem.
Staliśmy jak osierocone dzieci,
czekając na samochód z ciałem,
bym mogła pogrzebać swego nauczyciela
pod starą wierzbą płaczącą,
która straciła połowę pnia
podczas ostatniej burzy.
Nie wiedziałam ile czasu minęło,
lecz L. poszedł do środka,
marznąc jako śmiertelnik.
Usiadłam na złożonej kurtce
i wbiłam oczy w podjazd.
Mijały godziny,
a kiedy zapadł zmrok,
zrozumiałam, że nikt nie przyjedzie.
W moich oczach zakręciły się łzy.
Podniosłam się,
a świerszcze, które dotychczas
ćwierkały w trawie,
umilkły, przerażone po zauważeniu
mojej obecności.
Żwir zgrzytał pod moimi butami,
a księżyc wpijał się
w wilgotną od rosy skórę.
Moja pierś była ściśnięta,
a serce, kiedyś nazywano czułym,
stało się twarde i małe i…
czy miałam jeszcze serce?
Dlaczego to tak bolało?
Wbiłam paznokcie w skórę,
chcą stłumić ten fantomowy ból,
który rwał i szarpał,
bo nie miałam już dłużej sił,
a ich miejsce zajął bezrozumny strach.
L. znalazł mnie,
skuloną i przerażoną,
po czym zaniósł mnie do domu.
Od tamtej nocy,
każdy mój sen był koszmarem.


D.N
autor

Ocena wiersza

Wiersz został oceniony
1 raz

Oceny tego wiersza są jeszcze niewidoczne, będą dostępne dopiero po otrzymaniu 5-ciu ocen.

Zaloguj się, aby móc dodać ocenę wiersza.





Komentarze

Kolor wiersza: zielony


Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.


Stary wilk - przewodnik
Będzie Uniwersum ?


Meyling Nall
2020-08-28
Istnieje seria książek 'Spirit Animals' (Tytułu chyba nikt nie przetłumaczył na polski, więc funkcjonuje z anglojęzycznym) której każda część jest pisana przez innego autora. Nie dobrnęłam dalej niż do czwartej, ale jest to taka literacka ciekawostka.

Stary wilk - przewodnik
Tak, to bardzo interesujący eksperyment.
Jeden taki projekt już raz się udał:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Uniwersum_Metro_2033

Ja czytałem książkę włoskiego autora, a akcja rozgrywała się oczywiście we Włoszech. Naprawdę wciąga.
Chciałbym przeczytać całą resztę, ale jeszcze nie jestem w tej komfortowej sytuacji rozporządzania swoim czasem.
Mam nadzieję, że szybko się to zmieni.
Wtedy zatopię się w książkach i może coś napiszę ;-)

Meyling Nall
2020-08-26
Właściwie to już jest, ale jeśli ktoś chciałby napisać swój kawałek tej historii, tym samym sprawiając, że ,,universum" będzie się rozrastać, to byłabym naprawdę szczęśliwa, mogąc taki fragment przeczytać.

Salymon
Salymon
2020-08-21
Ach moja słodka Meyling
Jakże pobudziłaś w pierwszym akapicie nadzieje... I jak ją cudownie unicestwiłaś...
Świetnie pociągnięty temat mimo śmierci Profesora... Czekam na więcej... I czuję że się nie zawiodę.


Meyling Nall
2020-08-22
Dziękuję. Jak na razie wena rzuca mi skąpe okruszki, ale może uda mi się ją złapać za nogi ;)

BardzoBardzo
BardzoBardzo
2020-08-20
jest to tylko moja uwaga i nie musisz jen nawet brać pod uwagę ;)
zmienił bym tylko końcówkę
"od tamtej nocy każdy mój sen JEST koszmarem" tak, zapisane dużymi literami żeby było bardziej patetycznie to nada dramaturgii i takie tam
Pozdrawiam i Dziękuję


BardzoBardzo
2020-08-20
nie znam się na formie dziennika na tyle dobrze, by polemizować poza tym to twoje dzieło
Dziękuję za odniesienie się do uwagi

Meyling Nall
2020-08-20
Dziękuję za uwagę, choć czas teraźniejszy nie pasuje do formy ,,dziennika".

Kornel Passer
Kornel Passer
2020-08-20
Rozumiem, co masz na myśli, gdy mówisz, że uratowanie się H byłoby "niewłaściwe", Ta niewłaściwość wynika z logiki wcześniejszego dramatu, który się odbył. Jednocześnie jednak możliwość dalszego przebywania w wykreowanej przez ciebie Krainie Dziwnych Osób i Zjawisk cieszy mnie niezmiernie.


Meyling Nall
2020-08-20
A mnie cieszy, że ta Kraina ma kogoś, kto chce się przyglądać życiu jej mieszkańców :)

Iks Weli
Iks Weli
2020-08-20
Ależ wzruszające Ci to wyszło i bardziej poetyckie niż poprzednie części: "Kule jednak były nieomylne./Niczym srebrne pszczoły,/które niosą śmierć zamiast pyłku". :) Podoba mi się.
PS. Nabrałaś mnie na początku :)) Jak widać, chciałem żeby H. jakoś się wykaraskał :)


Iks Weli
2020-08-20
I dobrze. Najważniejsze, żebyś ufała samej sobie i swojemu talentowi.

Meyling Nall
2020-08-20
Deux ex machinę zamierzam wprowadzić trochę później i jak najłagodniej, żeby nie pojawiły się zgrzyty.

Iks Weli
2020-08-20
Wprowadzenie w krytycznej sytuacji deux ex machina, czyli tego, co wydawało mi się, że zrobiłaś na początku tej części, mogłabyś uzasadnić przez dodanie wątku, którego jeszcze nie znamy z życia H. Czy to byłoby niewłaściwe? Być może czegoś nie rozumiem, ale ja tak nie uważam. W każdym razie, Ty tu jesteś Panią Stworzenia :)

Meyling Nall
2020-08-20
Dziękuję.
Chyba też początkowo chciałam, żeby się uratował, ale to było takie... niewłaściwe.


Pokaż mniej


X

Napisz powód zgłoszenia komentarza do moderacji

X

Napisz powód zgłoszenia wiersza do moderacji

 

x
Polityka plików cookies

Nasza strona korzysta z plików cookies. Używamy ich w celu poprawy jakości świadczonych przez nas usług. Jeżeli nie wyrażasz na to zgody, możesz zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji na temat wykorzystywanych przez nas informacji zapisywanych w plikach cookies znajdziesz w polityce plików cookies. Czytaj więcej.

Klauzula Informacyjna

Szanowni Użytkownicy

Od 25 maja 2018 roku w Unii Europejskiej obowiązuje nowa regulacja dotycząca ochrony danych osobowych – RODO, czyli Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych).

W praktyce Internauci otrzymują większą kontrolę nad swoimi danymi osobowymi.

O tym kto jest Administratorem Państwa danych osobowych, jak je przetwarzamy oraz chronimy można przeczytać klikając link umieszczony w dolnej części komunikatu lub po zamknięciu okienka link "Polityka Prywatności" widoczny zawsze na dole strony.

Dokument Polityka Prywatności stanowi integralny załącznik do Regulaminu.

Czytaj treść polityki prywatności