Sen wiosenny lub Nie zakwitną pocałunki
i rozściełają trawę,
nim stopy zdążą dotknąć zieleni.
Ciepły wiatr jest falą dźwięków,
co płynie ponad kwiatami,
a one wchłaniają czerwień moich rumieńców.
Nawoływanie.
Pomiędzy liściem a gałązką drżenie się skrywa.
Oczekiwanie.
Pieszczotą tylko skrzydło motyla.
I trwanie...
gdy czoło cień chmury zasnuwa.
Już wiem, że nie będzie ciebie ni słońca.
Powietrze zdaje się być trucizną,
jakby tlen był tylko w twoim oddechu.
Nie mogę żyć.
Bez pocałunków.