Przy brzegu morza
Mieszkało dziewczę przy brzegu morza
długie miesiące i lata
aż przyszła kiedyś zbyt mroźna zima
i biedna zamarzła chata
Usiadło dziewczę zmarznięte w kącie
gorące zmawia pacierze
nie wiem czy ujrzę jutro znów słońce
lecz w dobroć Matko Twą wierzę
A morze tylko spokojnie szumi
z drobinek lodu są fale
i któż dziewczynę biedną zrozumie
i kto ukoi jej żale
Aż nagle któż do chatki puka
a w progu postać czy zjawa
dawna rodzina dziewczęcia szuka
przyśniła nam się twa mama
Łzy po policzku dziewczęcia płyną
żal mi ach żal mi tej chatki
wrócę się jeszcze na krótką chwilę
by zabrać obraz mej matki
To ona w niebie nade mną czuwa
za mną do Matki się wstawia
gdy przyszła w życiu zbyt ciężka próba
to nagle pomoc się zjawia