DRZEWA
Dwa filary naszej rodziny i mocna ekipa.
Zgarbiona babcia wierzba, wiekowy dziadek dąb,
To mądrości zdroje i w przeszłość naszą wgląd.
Braciszek młodziutki świerk, siostrzyczka sosenka
Ona wiecznie się stroi, on pytaniami wciąż nęka.
Przystojny kuzyn grab i kuzynki jarzębinki
Rówieśnicy żartobliwie przez nas zwane muminki.
Ciotki plotki to zgryźliwe brzoza i akacja.
Dalszych krewnych to rodziny hałaśliwa nacja.
Wesoły wujek jesion i posępny stryj wiąz
Co siał postrach i do niedawna wszystkimi trząsł.
Aptekarz skupiony jarząb, piekarz jawor klon
Lekarstwa i pachnący chleb to ich pracy plon.
Jodła tysięcy szyszek pełna nasza sklepowa
Oddać wszystko za uśmiech nam gotowa.
Pogodna lekarka magister pani morwa,
Co o zdrowie się troszczy wszystkich nas czworga.
Nauczycielka WFu szczupła, wysoka topola
Dbała o naszą sprawność jeszcze od przedszkola.
Olcha fryzjerka i pachnący bez modelka
Jak dobrze dziś wyglądać to ich wieczna rozterka.
Wyniosły burmistrz platan, uczynny sąsiad modrzew.
Troską o wspólnotę, dzielą się z nami szczodrze.
To cały nasz świat – drzew odwieczna rodzina.
Niech czas dla potomnych to bogactwo zatrzyma.